20kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Aktualności

Awantura o Zatokę Pucką. Obrońcy półwyspu nie wykluczają porozumienia.

nb

Projekt rozporządzenia w sprawie ograniczenia żeglugi na Zatoce Puckiej w połowie czerwca ma trafić do konsultacji społecznych. Obrońcy swobodnego dostępu do wód Zatoki Puckiej przyznają, że propozycje nowych przepisów nie są tak restrykcyjne, jak się obawiano.

- Ostatnie spotkanie w Urzędzie Morskim, w którym uczestniczył m.in. wojewoda Ryszard Stachurski, pozwoliło na wyjaśnienie wielu wątpliwości - ocenia Grzegorz Burmer, wiceprezes Stowarzyszenia Ruch Obrony Półwyspu i Obszaru Zatoki Puckiej. - Widzimy, że propozycje zmian w przepisach zaczynają iść w dobrą stronę, pojawiło się porozumienie w sprawie zakazów na Zatoce Puckiej.

Przypomnijmy - Urząd Morski i ekolodzy zaproponowali wprowadzenie nowych przepisów, ograniczających ruch na zatoce. Propozycjom tym ostro sprzeciwiali się mieszkańcy, uważając, ze urzędnicy dążą do całkowitego zakazu ruchu na wodach zatoki.
Według najnowszych propozycji wyznaczony zostanie pas bezpiecznej żeglugi, który rozciągać się ma na szerokości 2 kabli od brzegu (ok. 370 m). Tu łodzie motorowe będą mogły poruszać się z prędkością do 4 węzłów, z zachowaniem szczególnej ostrożności.

W promieniu 3 kabli (ok. pół km) od ujścia rzek Redy oraz Płutnicy żegluga będzie zakazana. To ograniczenie nie obejmie jednak nabrzeży Puckich Zakładów Mechanicznych i okolic parkingu na Kaczym Winklu. Poza wskazanymi fragmentami żegluga będzie dozwolona. Z kolei dla jednostek o dużych wymiarach i zanurzeniu wyznaczony ma być tor od Głębinki do portu w Pucku.

- To rozsądna propozycja - ocenia Burmer. - Przecież nie można wprowadzać przepisów, które nie uwzględniają interesu człowieka.
W propozycji nowych przepisów jest też mowa o ograniczeniach żeglugi w rejonie Rewy Mew, czyli piaszczystej łachy na środku zatoki.
- Popieramy takie plany i uważamy je za zabezpieczające Zatokę ze strony ekologicznej jak i interesów jej użytkowników - mówi Burmer. - Nie znaczy to jednak, że zaniechamy udziału w pracach nad nowymi przepisami. Będziemy cały czas patrzeć urzędnikom na ręce.

Na oficjalnym profilu „RUCHU OBRONY PÓŁWYSPU” w serwisie Facebook czytamy:

nb

Sprawa teraz nie wygląda tak groźnie, jak początkowo się zanosiło.
Formalne sprawy dotyczące zakazu pływania na silniku zaczynają się wyjaśniać.
Dyrektor Urzędu Morskiego zajmuje jednoznaczne stanowisko.

Notatka ze spotkania w Urzędzie Morskim dnia 24.02.2014

Spotkanie prowadził dyrektor U.M. Kapitan Andrzej Królikowski, obecni byli; kapitan portu Władysławowo Kazimierz Undro, kierownik działu kartografii UM Pan Szostak, przedstawiciele Okręgowej Inspekcji Ochrony Rybołówstwa Dyrektor Zbigniew Pikus i naczelnik wydziału pani Dorota Mitras. Ze strony Stowarzyszenia Ruchu Obrony Półwyspu i Obszaru Zatoki Puckiej w spotkaniu udział wzięli Grzegorz Burmer, Marek Konkel i Aleksander Celarek. Obecni byli też dziennikarz gdańskiej TV i "Radia Kaszebe".

Pan dyr. Królikowski przedstawił nam swój punkt widzenia na wdrażanie dyrektyw planu NATURA 2000, ważniejsze dla nas jego stwierdzenia to: człowiek ma znaleźć swoje miejsce w tym planie, stanowić jego część, a nie jak dotychczas tylko jego wroga i zagrożenie; do rozstrzygnięcia spornych kwestii zostaną włączone autorytety naukowe z zagranicy i Polski (województwo Zachodnio-Pomorskie); popiera nasze zorganizowanie i proekologiczne podejście do problemu. Najważniejszym punktem dyskusji był plan przepisów mających obowiązywać na Zatoce Puckiej. Pan Dyrektor przedstawił go nam następująco:

1. Na całej Zatoce Puckiej wewnętrznej, czyli na zachód od linii Rybitwiej Mielizny (Suchej Rewy) wzdłuż brzegów Zatoki wyznaczony zostanie pas bezpiecznej żeglugi rozciągający się od linii brzegowej na szerokość 2 kabli (370 m) w którym żegluga łodzi motorowych jest dozwolona, ale z ograniczoną prędkością do 4 węzłów i zachowaniem szczególnej ostrożności. Jednostki żaglowe ograniczeń prędkości nie mają, są jednak zobowiązane zachować szczególną ostrożność.

2. Poza tym pasem żegluga nie jest niczym ograniczona.

3. Dla jednostek o szczególnie dużych wymiarach i zanurzeniu wyznaczony jest tor od Głębinki do portu rybackiego w Pucku.

4. Dwa akweny na Zatoce będą zamknięte dla żeglugi; ujście rzeki Redy i ujście Płutnicy. Ujście Redy ograniczać będzie wycinek koła o promieniu 3 kable ze środkiem w ujściu rzeki. Podobnie będzie na Płutnicy z zastrzeżeniem że nie obejmie on nabrzeży PZM i parkingu Kaczy Winkel.

5. Teren Rybitwiej Mielizny (Suchej Rewy) został podzielony na trzy części:

- Część od Kuźnicy,
- Część środkowa i
- Część od Rewy.

W przybliżeniu suma długości części skrajnych równa się długości części środkowej. Na częściach skrajnych żegluga ani przebywanie nie są niczym ograniczone, a na części środkowej ograniczenia są takie same jak w 2-kablowym pasie bezpiecznej żeglugi wzdłuż brzegów.Załącznikiem do tych planów była pokazana nam mapa tych terenów.

Na temat rybołówstwa dowiedzieliśmy się, że wszystkie projekty NATURA 2000 mają wpływać do Okręgowej Inspekcji Ochrony Rybołówstwa i tam dopiero będą rozpatrywane przy udziale wszystkich zainteresowanych.
Popieramy takie plany i uważamy je za zabezpieczające Zatokę ze strony ekologicznej jak i ze strony interesów jej użytkowników.
 
Źródło: Dziennik Bałtycki P. Niemkiewicz, R. Kościelniak, www.dziennikbaltycki.pl, Ruch Obrony Półwyspu

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież