19kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Aktualności

MARSZ ŚLEDZIA 2014 już w sobotę !

Marsz Śledzia 2014

O "Marszu śledzia" słyszeli nawet najstarsi górale. Kameralna impreza wymyślona przez gdynianina Radosława Tyślewicza znana jest w całej Polsce. W sobotę 16 sierpnia po raz czternasty setka szczęśliwców wyłoniona w losowaniu przejdzie i przepłynie trasę wiodącą z Kuźnicy do Rewy.

To już czternasta odsłona wydarzenia, które z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. W 2002 roku próbę przejścia przez Zatokę Pucką podjęło czterech śmiałków, a w ubiegłym roku w przemarszu wzięło udział 100 osób. Chętnych jest znacznie więcej, dlatego od pewnego czasu konieczne jest losowanie.

W tym roku elektroniczne zapisy trwały od lutego do końca maja. Łącznie wpłynęło 1600 zgłoszeń. Jest to absolutny rekord. Dla porównania, przed rokiem było to ponad 900 chętnych - tłumaczy Radosław Tyślewicz. Wybieramy niestety tylko setkę, według określonych pul. Jest zagwarantowana liczba miejsc dla nowych uczestników, weteranów oraz ratowników wodnych. Ostatnie miejsca zostawiamy dla tych, którzy wierzą w swoje szczęście, czyli 10-ciu osób, które w sobotę o godzinie 8.00, pojawią się w biurze zawodów w Kuźnicy - dodaje pomysłodawca marszu.

Marsz Śledzia składa się z czterech części. Pierwszy jest etap wiary, kiedy uczestnicy wchodzą do wody i stopniowo oddalają się od brzegu, a po przejściu 500 metrów zaczynają płynąć, nie mając pewności kiedy znowu poczują dno. Potem przychodzi czas na Syndrom Mojżesza i Mewi Ryf. Na środku zatoki śledzie chodzą w wodzie po kolana, a nawet po suchym lądzie i poznają jego mieszkańców - mewy, kormorany i wraki, w tym wrak okrętu podwodnego. Następnie przychodzi moment Próby. Każdy uczestnik zjada specjalnie przyrządzonego śledzia i marynarski napój na pokrzepienie przed ostatnim etapem, nazwany... Byle do brzegu. Tutaj uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach, który w zależności od stanu wody waha się od 700 do 1400 metrów szerokości.

W tym roku maszerującym będą towarzyszyły rybackie łodzie, które wypłyną z Kuźnicy i Rewy. Finisz marszu ma miejsce na rewskim Szperku.

Program marszu

08.00 - Otwarcie biura startowego - rozpoczęcie przyjmowania zgłoszeń z dla osób z grupy Last Minute, potwierdzanie obecności uczestników na liście startowej

09.30 - Zamknięcie biura startowego

10.00 - Odprawa uczestników marszu, podział na grupy i przydział ratownika, sprawdzenie ekwipunku, uroczyste otwarcie marszu

10.30 - Start – wejście do wód Zatoki Puckiej

Około 12.30 – 14.00 - Postój, posiłek regeneracyjny, pasowanie na śledzia

15.00 – 16.00 - Wyjście w Rewie, posiłek regeneracyjny, uroczyste zakończenie marszu pod krzyżem u nasady szpyrku, wręczenie odznak i dyplomów

Sposób przeprowadzenia marszu

Marsz nie jest wyścigiem a imprezą rekreacyjno-sportową i składa się z czterech etapów:

Etap 1 - “wiary” - wchodzimy do wody i stopniowo oddalamy się od brzegu półwyspu Helskiego, jest coraz głębiej, po ok. 700 metrach zaczynamy płynąć – przed nami widać tylko wodę…. Wierzymy, że zaraz znowu będziemy mieli grunt pod stopami choć nic na to nie wskazuje.

Etap 2 - “syndrom Mojżesza” - idziemy w wodzie po kolana a potem po wąskim pasku suchej ziemi na przez środek Zatoki, jak Biblijny Mojżesz, “mając mur z wody po prawej i lewej stronie”. W tym etapie osobliwości natury oraz możemy zobaczyć wystające na tym odcinku wraki, w tym wrak okrętu podwodnego ORP Kujawiak.

Etap 3 -“próby” - każdy uczestnik marszu śledzia na trasie zjada specjalnie przyrządzonego śledzia (dla pokrzepienia) oraz wypija typowo marynarski napój. Wszystko po to aby móc stawić czoła ostatniemu trudnemu etapowi marszu.

Etap 4 - “byle do brzegu” - Ten etap to walka o życie, tu uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach tzw. “głębinkę” o szerokości od 700 m do 1400 m (w zależności od stanu wody i układu płycizn w danym roku). Pokonamy ten odcinek w wodzie ciągnieni na linie za kutrem rybackim (po 10 os. na każdy kuter) lub na pokładach łodzi. W edycjach extreme (jesień, zima i wiosna) gdzie uczestnikami są osoby zawodowo związane z morzem ten odcinek jest pokonywany wpław. Motywacją dla uczestników jest widoczny brzeg w Rewie.
Koniec marszu ma zwyczajowo miejsce u nasady “Szpyrku” Rewskiego pod krzyżem z kotwic.

Zobaczcie jak wyglądał „MARSZ ŚLEDZIA” 2013 – relacja uczestnika.

Fot. Ryszard Struck / archiwum portalu Nasz Bałtyk
Źródło: gdynia.pl

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież