28marzec2024     ISSN 2392-1684

Aktualności

Piotr Kulczycki: „Chopin” kształtuje osobowość

Chopin pod zaglami

Polski bryg „Fryderyk Chopin” nie uczestniczył w Baltic Tall Ships Regatta. Jednak cumował przy Wałach Chrobrego w Szczecinie, dzięki czemu wszyscy mogli oglądać i zwiedzać jedną z najwspanialszym polskich jednostek. Armator Piotr Kulczycki opowiedział nam o statku, najbliższych planach oraz o unikalnym programie edukacji morskiej realizowanym na jego pokładzie.

„Chopin jest unikalną jednostką nie tylko w skali naszego kraju, ale wręcz całego świata. Jeśli chodzi o Polskę jesteśmy jedynym brygiem, zaś na świecie jesteśmy jedynym sześciorejowym brygiem. To żaglowiec średniej wielkości, zbudowany aby służyć tzw. szkołom pod żaglami. Ideą jest więc, aby młodzież uczestniczyła w rejsach, ucząc się żeglarstwa i będąc częścią załogi, ale równocześnie pobierając nauki szkolne. Dlatego też na pokładzie jest miejsce dla zawodowych nauczycieli. Ten sposób żeglowania jest skuteczny, kiedy statek nie jest zbyt mały. Mówimy o 50 osobach załogi, w której jest około 30 uczniów, 7 nauczycieli, zaś reszta to załoga stała. Przy takim układzie przyjęty przez nas model najlepiej się sprawdza. Młodzież uczy się pracy w zespole, życia na morzu i żeglugi. Jednak nie to jest głównym celem. Przede wszystkim to szansa poznania samego siebie oraz sprawdzenia jak funkcjonujemy w grupie, jak potrafimy się odnaleźć w takiej formule.

Specjalnie pod potrzeby uczącej się młodzieży na statku zostało stworzone pomieszczenie - klasa. To także wyróżnia naszą jednostkę. Tam, jak w każdej klasie, są prowadzone po prostu lekcje. Jednak ze względu na specyfikę nauczania na żaglowcu i na morzu, lekcje czasem muszą być przenoszone w różne miejsca. Oczywiście wpływ na to mają warunki meteorologiczne i hydrologiczne podczas rejsu, ale także podział uczniów pod kątem grup i przedmiotów. Specyficzne są również kajuty na naszej jednostce. Nie mamy kubryków czyli wieloosobowych kabin, co jest cechą większości statków. Taka jest tylko jedna, w której może spać 9 osób i jest nazywana „kartonem”.

Załoga ma swoje kajuty, co pozwala na swoistą intymność podczas długiego rejsu. Podkreślamy, że młody człowiek podczas takiej żeglugi o charakterze „szkoły pod żaglami” jest na widoku, jest w kontakcie z pozostałymi uczestnikami przez 24 godziny na dobę. W takich warunkach jego samoświadomość, jego wnętrze rozwija się w tempie niebywałym. Po dwumiesięcznym rejsie to „sprzężenie zwrotne”, jakie otrzymuje na swój temat, powoduje kolosalną zmianę w osobowości. Otrzymuje potężną dawkę informacji o tym kim jest i jakim jest człowiekiem. Siła takiego odziaływania powoduje, że wracają z podróży jako inni ludzie. Również emocje jakich doznali, chyba mogę tak powiedzieć, wiążą ich z tym miejscem na całe życie. To jest niebywała rzecz, niewystępująca w normalnym jachtingu. Osoby, które były uczestnikami naszej Niebieskiej Szkoły, robią potem wszystko, aby się na Chopinie znaleźć ponownie w takim czy innych charakterze.

Na lato Chopin ma zaplanowany start w głównych regatach The Tall Ships Races, które startują z Belfastu. Jako jednostka jesteśmy mocno związani ze Szczecinem. Osobiście dokładam dużych starań, abyśmy co roku reprezentowali Szczecin w Tall Ships Races czyli w regatach rozgrywanych na wodach całej Europy, w których biorą w dużej mierze młodzi ludzie. Pochwalę się, że odnosimy w nich spore sukcesy, łącznie ze zwycięstwem w klasyfikacji generalnej w 2012 r. Jednak impreza ta jest szczególna, bowiem tu nie chodzi tylko o rywalizację na wodzie i walkę o pierwsze miejsce na mecie. Przyznawane są różne dodatkowe nagrody za postawę załogi podczas imprezy. W szczególności ceniona jest Nagroda Przyjaźni (Frendship Trophy). Trofeum to jest tym bardziej istotne, że nie jest przyznawane przez jury, przez komisję sędziowską, ale przez wszystkie załogi, biorące udział w regatach. Sami żeglarze w demokratycznym głosowaniu wybierają załogę, która najbardziej przyczyniła się idei przyjaźni i współpracy. My otrzymaliśmy taką nagrodę w 2014 r., co uznajemy za jeden z naszych największych sukcesów. Jest to potwierdzenie, że żaglowiec i ludzie, którzy na nim pracują, bawią się i tworzą jego atmosferę, godnie reprezentują Szczecin.”

Fot. Zbigniew Bosek / Wikimedia Commons
Źródło: finał Baltic Tall Ships Regatta 2015

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież