Aktualności
Zatoce Gdańskiej może grozić katastrofa ekologiczna, uważają naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku
- Post 11 listopad 2015
- Odsłony: 3366
Zatoce Gdańskiej może grozić katastrofa ekologiczna, uważają naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku. Chodzi o zatopiony pod koniec II wojny światowej niemiecki tankowiec T/S Franken. 130-metrowy wrak z oderwaną 50-metrową częścią dziobową leży w Zatoce Gdańskiej na głębokości 70 metrów, 6 mil na południe od Helu. Jak mówi dr inż. Benedykt Hac z Zakładu Oceanografii Operacyjnej, statek jest największym, ale jak się okazuje, także najniebezpieczniejszym wrakiem na dnie zatoki. - Zaopatrzeniowiec mógł przewozić 9500 ton paliwa: ciężkiego, lekkiego i benzyny lotniczej. Do tego 306 ton olejów smarnych i 973 tony amunicji, wyjaśnia.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, Andrzej Królikowski, nie jest zaskoczony rewelacjami naukowców. W rozmowie z Radiem Gdańsk zapowiedział jednak poważne podejście do problemu. Planuje spotkanie z pracownikami Instytutu Morskiego i sprawdzenie, ile nowych informacji o wraku mają naukowcy. - Jeśli uda się znaleźć sposób na inwentaryzację i oczyszczenie wraku, to taka operacja po stosownych analizach i badaniach zostanie przeprowadzona. Wiele jednak zależy od kosztów, mówi. Urzędnicy zdecydowanie uspokajają, że katastrofa nam nie grozi. - To nie jest bomba ekologiczna. Patrzmy na to spokojnie, apeluje Andrzej Królikowski. Zdaniem naukowców, operacja wyssania paliwa z wraku mogłaby kosztować kilkanaście milionów złotych.
Cały artykuł można przeczytać na łamach strony internetowej Radia Gdańsk
Fot. histomil.com
Źródło: Radio Gdańsk / www.radiogdansk.pl