25kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Aktualności

Gdańsk - Kolizja tramwaju wodnego

Opal

Podczas niedzielnego (28.07.2013), wieczornego rejsu z Helu do Gdańska tramwaj wodny uderzył burtą w burtę dużego chemikaliowca. Nikomu nic się nie stało, ale pasażerowie najedli się trochę strachu
Było przed godz. 22. Katamaran Opal należący do Żeglugi Gdańskiej płynął już kanałem portowym i Martwą Wisłą kierował się w stronę Motławy, gdzie znajduje się końcowy przystanek trasy. W tym czasie na wysokości Nabrzeża Chemików dwa holowniki manewrowały z dużym statkiem, by go tam zacumować.

- Kapitan dostał zgodę od pilota na przepłynięcie, ale wolał przeczekać na stopie. Niestety, zawirowania wody, jakie powstawały w związku z pracą holowników, spowodowały, że katamaran zaczął zbliżać się do statku i delikatnie "przykleił się" do jego burty. Po czym "odbił" tak, że nie zeszła nawet farba - mówi Idzi Karoń, główny specjalista ds. eksploatacji Żeglugi Gdańskiej.

Inaczej to zdarzenie odczuli pasażerowie tramwaju wodnego. - Uderzenie było mocno odczuwalne, gdyby ktoś dobrze się nie trzymał, mógłby upaść - relacjonuje pani Dorota z Łodzi. -

W momencie uderzenia część podróżnych siedziała w środku. - Poczuliśmy nagłe szarpnięcie, ale nie wiedzieliśmy, co się stało - mówi pani Małgorzata z Gdańska.

Informacja o zdarzeniu została przekazana także do kapitanatu portu.

- Zostało to odnotowane jako drobne zdarzenie. Obyło się bez żadnych szkód - przyznaje Janusz Kasprowicz, rzecznik prasowy Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

Cała operacja cumowania statku trwała jeszcze ok. 40 minut. Tramwaj wodny ruszył dopiero w momencie, gdy woda się uspokoiła.

 

Fot. © Antoni Dubowicz 2013
Źródło: trojmiasto.gazeta.pl

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież