28marzec2024     ISSN 2392-1684

Holowniki WUŻ-u / pożegnanie z „Heraklesem”

00-DSC 0875-nb

W ostatnich latach gdyńskie holowniki zmieniły szaty. Kiedyś miały one czarne kadłuby, szarą nadbudówkę i białą sterówkę. Ich kominy były beżowe lub żółte z czerwonym pasem, na którym widniał znak WUŻu. Do takich przyzwyczaiłem się, takie polubiłem. Trudno więc było mi latem 2011 roku pogodzić się z widokiem niewielkiego „Stralsunda”, który przybył ze Świnoujścia i nie był czarny, tylko niebieski! Ponadto na jego rufie widniały aż trzy miasta: Stralsund (imię), Świnoujście (zamalowany, choć stale doskonale czytelny poprzedni port macierzysty) oraz Gdynia (nowy port macierzysty). Jak to, Gdynia i niebieski? Dziwne.

Jeszcze dziwniej się zrobiło, kiedy w kolejnych miesiącach rozpoczęto przemalowywać wszystkie inne holowniki. Niebieskie kadłuby, białe nadbudówki, niebieskie kominy – niełatwo było się do tego przyzwyczaić. Nie, żeby statki stały się przez to nieładne, nie, ale ... takie INNE! No i ani rusz nie mogłem zrozumieć, dlaczego?

Dopiero „Fairplay XV”, który latem 2013 roku miał w Gdyni krótki epizod, uzmysłowił mi, że WUŻ nie należy już do Zarządu Portu Gdynia, tylko do niemieckiej firmy Fairplay Towage z siedzibą w Rotterdamie (od jesieni 2011). A Fairplaye są zawsze NIEBIESKIE!

Holowniki w Szczecinie i w Świnoujściu od lat już mają niebieskie burty, a na kominie noszą znak armatorski Fairplay, dwie nałożone na siebie czteroramienne gwiazdy, czerwoną pod spodem i przekręconą o ćwierć obrotu niebieską na wierzchu. W Gdyni jest jednak troche inaczej. Burty wprawdzie przemalowano, ale operatorem holowników pozostał WUŻ (Przedsiębiorstwo Usług Żeglugowych i Portowych Gdynia Sp. z o.o.), nie zmienił się też znaczek na kominie. Tyle, że nowy właściciel to utworzona w 2011 roku firma Fairplay Polska, zależna w 100% od Fairplay Towage. Godne podkreślenia jest jednak, że holownikom nie zmieniono ani bandery, ani starych nazw, mimo że Fairplay nie bawi się z reguły w wymyślanie imion, tylko oznacza swe jednostki odpowiednim numerem (czego przykładem choćby „Fairplay XV”)

Szarym popołudniem 2 stycznia holowniki były prawie w komplecie. Prawie, oprócz „Hektora” i „Odyseusza”, które były gdzieś w robocie. Poza nimi jednak w końcu Basenu IV, gdzie od niedawna bazują, nie brakowało nikogo.

Był więc „Fairplay IV”, nowy w gdyńskim porcie, który zastąpił wspomnianą „piętnastkę” (w gruncie rzeczy „czwórka” to jeden ze starszych holowników, rocznik 1978, zbudowany w Bremerhaven w Niemczech), był też brat bliźniak nieobecnego „Odyseusza”, zbudowany w 1979 roku w Stoczni Marynarki Wojennej „Odys” o pięknych, smukłych liniach, byl dwuśrubowy „Mars” o obłych kształtach nadbudówek, zbudowany w ZSRR w 1977 roku, był maly, opisany już „Stralsund” rodem z Holandii, był nasz najsilniejszy - „Heros” - o udźwigu na palu 45 ton, zbudowany w gdyńskiej „Naucie” w 1998 roku, jak i nasz „najmłodszy” - „Centaur II” (rok urodzenia 2007), którego miejscem urodzin jest niedaleka „Remontowa” w Gdańsku, była nawet maleńka motorówka „Jagna”, 9-metrowa łódź robocza rodem ze Stoczni Rzecznej we Wrocławiu , no i - last but not least – był tam także jeden z zasłużonych „duńczyków” - „Herakles” - pełniący portową służbę już od drugiej połowy lat 60-tych. Charakterystyczna jego sylwetka wrosła na dobre w gdyński krajobraz i bardzo się do niej przywiązałem.

Poświęćmy „Heraklesowi” kilka chwil. Seria zamówionych przez Polskę w duńskiej stoczni Svendborgs Skibsvaerft AS i wcielonych w poczet floty w 1966 roku jednostek, przystosowanych do ratownictwa oraz holowań pełnomorskich, obejmowała 6 holowników. „Zeus” i „Cyklon” były w słuzbie Zarządu Portu Szczecin, holowniki „Atlas II” i „Herkules II” eksploatował Zarząd Portu Gdańsk ,a „Kronos” i właśnie „Herakles” podlegały Zarządowi Portu Gdynia.

Projekt i konstrukcja holowników była duńska. Statki posiadają wzmocnienia przeciwlodowe, ich silniki sterowane są z mostku. Długość maksymalna „Heraklesa” (wg danych PRS 2013) wynosi 28,60 m, szerokość 8,00, zanurzenie 3,34 m. Pojemność brutto - (BRT) 183, netto (NRT) 53, nośność (DWT) 101 t. Napęd stanowi ą dwa 5-cylindrowe silniki wysokoprężne Burmeister & Wain 26-MTBF-40, o łącznej mocy 1.214 kW (1651 KM), napedzające jedną śrubę. „Herakles” rozwija prędkość 12 węzłów. Jego załoga liczy 6 osób.

W skład wyposażenia wchodzi również pompa ratownicza 400 t/h, dwie pompy pożarowe 82 i 120 t/h oraz jedno działko wodno-pianowe 2000 l/min (woda) i 5000 l/min (piana). Uciąg na palu wynosi 22 tony.

Rozpisałem się o „Heraklesie”, ale nie bez powodu. Robiąc zdjęcia niestety nie wiedziałem, że będzie to nasze ostatnie spotkanie, że nie zobaczę go nigdy więcej. Z pewnością zrobiłbym mu bowiem więcej fotek na wieczną rzeczy pamiątkę.

28 lutego w towarzystwie „Fairplaya IV” holownik odbył ostatnią podróż do Stoczni Złomowej w Gdańsku, gdzie przy Nabrzeżu Krakowskim zajęły się nim palniki.

Wśród innych statków w otoczeniu „Heraklesa” znalazł się również „Horyzont II”, pływający regularnie do naszej stacji polarnej na Spitzbergen, jak również nowy w Gdyni prom „Stena Baltica” (ex. Cotentin), mający zmienić niefortunną „Stenę Alegra” na linii do Karlskrony. Zaś w samym rogu basenu nadal czekał na kupca na wpół ukończony „Kadet”. Przed laty zaczęto go przebudowywać na pasażera, roboty zostały jednak przerwane. Zaoferowano mi go kiedyś przypadkiem, ale ja zupełnie nie nadaję się na armatora. Lepiej niech „Kadet” znajdzie sobie jakiegoś poważniejszego nabywcę.

Wróćmy jednak jeszcze na słówko do „Heraklesa”. Cieszę sie, że swoje ostatnie dni mógł spędzić wśród przyjaciół!

© Antoni Dubowicz 2014

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Komentarze  

+1 #3 Joanna 2020-06-26 20:28
Moja Mama Anna Jabłońska była Matką Chrzestną Heraklesa. Mój Tato inż Tadeusz Jabłoński nadzorował budowę Heraklesa i pięciu innych holowników w Danii w latach 60-tych. Pozostanie wspomnienie...
Cytować
+2 #2 Kpt.Piotr 2016-06-22 19:05
Smutno, znalem ten holownik I wspanialych ludzi ,ktozy na nim pracowali .Przez jakis czas mialem zaszczyt nim dowodzic I poznac wielu dobrych,prawdzi wych marynarzy. To wszystko juz przeszlosc..... .pozdrawiam Panowie
Cytować
+2 #1 cezary 2014-04-12 08:49
...... konsultantem strony Polskiej w trakcie zakupu i ustalania warunków technicznych tej serii holowników był p.Prof. Jerzy Doerfer , ten który min. konstruował Sołdka..... .
Cytować

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: