WŁA-288
- Post 08 grudzień 2011
- Odsłony: 6775
W pierwszych dniach kwietnia 2012 czekałem we Władku na najbardziej „mój” spośród „moich” kutrów, czyli WŁA-288 pana Leszka.
Statek wracał z Helu, gdzie wyładowywał rybę. O mały włos byłbym w tym rejsie na jego pokładzie, ale w rezultacie wyszło na to, że go tylko w porcie macierzystym przywitałem.
Manewrujący o zachodzie słońca kuter pozował tak dobrze, że nie mogłem go nie sportretować. I oto rezultat.
Akwarela, farby Daler Rowney, Igor Trestoi, papier Hahnemühle 450g, 24 x 32 cm.
© Antoni Dubowicz 2013