20kwiecień2024     ISSN 2392-1684

„Aldebaran J.”

00-DSC 0099-nb

Wiem, Aldebaran to najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Byka, zwana także alfa Tauri – „oko byka” (po arabsku الدبران), ale dla mnie to przede wszystkim Lem.

W wydanym w 1959 roku zbiorze opowiadań jedno z nich to właśnie tytułowa „Inwazja z Aldebarana”. Pamiętacie?

...Na Ziemi, w okolicach wioski Myciska Niżne, ląduje statek kosmiczny, należący do cywilizacji Aldebarańczyków. Kosmici, NGTRX (przebrany za Ziemianina) i PWGDRK, mają za zadanie nawiązać kontakt z przedstawicielem rasy rozumnej, co ma być wstępem do podboju planety. Niestety (dla kosmitów) pierwszym przechodniem jest pijany Franciszek Jołas, który z pomocą drogowskazu nieświadomie odpiera inwazję z Aldebarana. Następnego dnia wszystko, co zostało po martwych przybyszach, zostaje rozszabrowane przez mieszkańców Mycisk...

Na „Aldebarana J.” trafilem jednak nie w Myciskach, ale w Gdyni. Ściśle rzecz ujmując: 20 sierpnia 2014 o 14:50. Wychodził z portu. Obserwowałem go przez kilka minut, robiąc zdjęcia. Dokładnie o 14:59 minął główki wyjściowe i udał się do Brunsbüttel, Bremerhaven czy też Ostermoor.

To jeden z „feederow”, małych kontenerowców przypływających regularnie do Gdyni w kilkudniowym lub tygodniowym cyklu. Są to statki „karmiące” (ang. feed) wielkie kontenerowce w którymś z głównych terminali kontenerowych w Europie, jak Rotterdam, ale także i w nieco mniejszych terminalach w Hamburgu czy Bremerhaven. Kontenerowce takie z reguły nie wchodzą w ogóle na ciasne i płytkie akweny Bałtyku, ale jak to zwykle z regułami bywa – są od nich odstępstwa. Takim wyjątkiem jest Głębokowodny Terminal w Gdańsku, do którego wpływają cyklicznie (w każdą środę) największe obecnie kontenerowce na świecie, blisko 400-metrowe „Maerski” serii Triple-E!

Ale wróćmy do tematu. W „Aldebaranie J.“ zainteresowało mnie to końcowe „J” w nazwie. Sprawdziłem więc, o co chodzi i oto, co odkryłem.

Armatorem i managerem statku jest „Jüngerhans Maritime Services GmbH & Co.KG“ z siedzibą w Heren /Ems, operatorem „Unifeeder“, a właścicielem „JMS Schiffahrtsges. mbH & Co. KG MS "ALDEBARAN J" (dziś większość jednostek pływających ma podobnie pogmatwane stosunki własnościowe). Jüngerhans to jeden z europejskich liderów w morskich przewozach kontenerów i ładunków ciężkich. Posiada on flotę złożoną z ponad 40 statków. Nazwy praktycznie wszystkich jednostek składają się z nazwy właściwej i dodanej do niej litery J. (od Jüngerhansa). Ot i cała tajemnica.

Firma zatrudnia obecnie ok. 50 osób na lądzie oraz 700 oficerów i marynarzy na pokładach. Statki pływają jednak nie pod niemiecką, tylko pod innymi, tańszymi banderami. W wypadku „Aldebarana J.” jest to bandera Antigui i Barbudy, wysp leżących w archipelagu Małych Antyli. Portem macierzystym jest zaś St. John’s,stolica kraju.

Statek zbudowano dość niedawno, bo w 2006 roku w stoczni Detlef Hegemann Rolandwerft w Berne (Niemcy). Jednak przed Jüngerhansem miał już dwóch innych właścicieli. Poprzednie nazwy to „Ruth Borchard” i „Gracechurch Jupiter”.

Długość całkowita wynosi 139,60 m (między pionami 133,65 m), szerokość 22,20 m, a zanurzenie letnie 7,36 m. Statek nie ma własnych urządzeń przeładunkowych, to typowy kontenerowiec o pojemności brutto (tonażu) 8.273 GT, netto 4.002 NT i nośności (DWT) 10.977 t, mogący zabrać 900 kontenerów 20-stopowych (TEU). Dla 170 kontenerów zainstalowane są podłączenia chłodnicze.

Napęd stanowi 9-cylindrowy silnik wysokoprężny MAK/Caterpillar M43 C o mocy 8.400 kW/500 rpm, przenoszący ją za pomocą przekładni na jedną śrubę nastawną o 174 obrotach na minutę, co pozwala na osiągnięcie prędkości rzędu 18 węzłów. Załoga wynosi 12 osób, choć miejsc jest dla 19.

Cóż poza tym? „Aldebaran J.” posiada klasę lodową E3. Jego numer IMO to 9349186, a znak wywoławczy V2CB5.

Brzmi to podobnie jak NGTRX czy PWGDRK, ale na Aldolicho i wyjące z cicha Grdysie zapewniam Was, że to jedyne podobieństwo między tą relacją i genialnym opowiadaniem Stanisława Lema.

Przeczytajcie je koniecznie - po raz pierwszy lub po prostu dla przypomnienia. Zobaczycie sami!

© Antoni Dubowicz 2014

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: