29marzec2024     ISSN 2392-1684

Świt z „Ikarem” i ....

00 DSC 0534 nb

... Nie, nie z Dedalem – z „Leopardem“! „Ikar” i „Leopard” to dwa rzadko pokazywane holowniki gdyńskiego armatora Jana Stępniewskiego, który w swojej flocie ma, oprócz tych holowników, również kilka statków i ponton transportowy.

„Leoparda“ pokazywałem już kiedyś w naszym bałtyku ( http://www.naszbaltyk.com/morskie-kadry-antka/1074-leopardus-exoticus.html ), zresztą wrócę jeszcze kiedyś do niego, a i na „Ikara” przyjdzie czas.

Dziś jednak tematem są nie tyle holowniki, co - świt w gdyńskim porcie, jak już zasugerowałem w tytule. Świt ten miałem okazję podziwiaćw dzień Trzech Króli, 6 stycznia tego roku, wybierając się na operację dokowania platformy „Petrobaltic”, przy której pracowały holowniki gdyńskiego WUŻu. Na „Centaura” dowieźć mnie miał niewielki „Stralsund”, z którego pokładu, czekając na start, zrobiłem te fotografie. „Ikar” i „Leopard” pozowały bardzo pięknie. Mimo wczesnej pory i święta, na obu jednostkach załoga już nie spała, o czym świadczyło światło w bulajach. Ale najniezwyklej wyglądała ściana wielkiej hali „Vistalu”, wzniesionej w ubiegłym roku przy Nabrzeżu Indyjskim. Wyłożona metalowymi panelami w różnych kolorach fasada w dzień sprawia wrażenie zamkniętej i dopiero tego dnia spostrzegłem, że znaczna część tych paneli wcale nie jest z metalu, tylko ze szkła przemysłowego (Profilitglas). Rozświetlona od wewnątrz fasada wygląda zaskakująco lekko, hala zdaje się tracić przytlaczający ja w dzień ciężar.

Ot, zaskoczenie o świcie! Port w Gdyni wciąż otwiera się przede mną na nowo!

© Antoni Dubowicz 2015

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: