19kwiecień2024     ISSN 2392-1684

BIG LIFT

00 DSC 0526 nb

Udając się do gdyńskiego portu ulicą Polską bardzo łatwo można stracić orientację, w którym miejscu ziemskiego globu akurat się jest. A to z powodu olbrzymich suwnic, które dla całego nieomal świata buduje na placu tuż przy ulicy Portowy Zakład Techniczny S.A. Nierzadko stoją tu jednocześnie konstrukcje, przeznaczone dla różnych portów Europy, Ameryki, Afryki czy Bliskiego Wschodu. Naprawdę można się w tym pogubić!

 W grudniu 2013 teren zdominowany był przez ciemnoniebieskie bramowe suwnice rozładunkowe dla grupy GCT (Global Container Terminals), do której należą do cztery strategicznie położone terminale kontenerowe w USA i Kanadzie. Po atlantyckiej, wschodniej stronie kontynentu są to GCT Bayonne w New Jersey oraz GCT New York w Staten Island, New York; po stronie zachodniej dwa terminale kanadyjskie, leżące w obrębie wielkiej aglomeracji Vancouver - GCT Deltaport oraz głębokowodny GCT Vanterm.

Montowane w Gdyni automatyczne suwnice ASC, (Konecranes SWL 40 LT o udźwigu 40-ton), przeznaczone były dla GCT New York. Powstało ich tutaj w sumie dwadzieścia, to cały las suwnic!

Przez „wielką wodę” wyruszyły one na specjalnie skonstruowanym do przewozu towarów ciężkich i ponadgabarytowych towarowcu. Był nim należący do holenderskiego przewoźnika BIG LIFT jeden z bliźniaczych statków serii Happy-D – „Happy Dynamic” (pozostałe to „Happy Delta”, „Happy Diamond”, „Happy Dover” i „Happy Dragon”). To najnowsze jednostki we flocie BIG LIFT, zbudowane w 2011 roku w chińskiej stoczni Zhejiang Ouhua Shipbuilding w Zhoushan. Są to jednostki o długości prawie 157 m i szerokości 25,60 m. Ich zanurzenie wynosi do 10,32 m. W przepastnych ładowniach pomieścić mogą one ładunek sypki o objętości 20.892 m³, a na pokładach dysponują 1.788 m² powierzchni ładunkowej. Ładunek może być zarówno bardzo ciężki (nośność statku GT wynosi 17.518 ton) jak też wysoki (do 13,35 m). Do załadunku i rozładunku służą trzy potężne dzwigi – dwa o unosie 400 i jeden 120 t. Suwnic do ładowni oczywiście wsadzić się nie da, są na to zdecydowanie za duże, trzeba więc ustawić je na pokładzie. W tym celu został on odpowiednio przygotowany i wzmocniony. Zmieściło się na nim w sumie pięć stojacych w poprzek suwnic. Zajęły one całą przestrzeń od burty do burty, wysięgniki wystawały jeszcze dobre kilka metrów za burtę. Cztery z nich „patrzało” w lewo, ostatnia, załadowana na samym końcu – w prawo. Ładowano je z wielką starannością i precyzją przez kilka dni. Przchodziłem codziennie, by sprawdzić postępy w robocie, stąd też zdjęcia robione są o różnych porach dnia i przy zmiennej pogodzie. Punktem kulminacyjnym było oczywiście wyjscie statku w ostatni dzień 2013 roku. Przyglądałem mu się z końca Nabrzeża Francuskiego.

W związku z tym terminem przypomniały mi się zasłyszane i przeczytane relacje marynarzy i rybaków z czasów PRL-u, którzy bardzo cierpieli nad tym, że wyjścia w morze władza ludowa wyznaczała im z reguły na dni tuż przed świętami, tak, by nie mogli spędzić ich z rodzinami. Trochę żal mi się zrobiło załogi na żółltym Holendrze, że Sylwestra i Nowy Rok powita gdzieś na Baltyku, ale zaraz też pomyślałem sobie, że może to i lepiej? I tak nie wybraliby się chyba na wspólne świętowanie na Skwerze Kosciuszki, nie mówiąc już o jakiejś knajpie. W sumie jedyne fajne, co im umknęło, to noworoczne fajerwerki, ale te da się przecież przeboleć. Posiadacze czworonogów tutaj z pewnością zaoponują i będą zdania, że sylwestrowe wybuchy i strzały to dla ich ulubieńców żadna atrakcja, a wręcz przeciwnie – mordęga i okrutna tortura, szczególnie dla psów – i będą mieli rację!

Pożegnałem więc BIG LIFT, życząc mu dobrej drogi. Niech gna bezpiecznie do portu przeznaczenia z całą mocą 11.420 koni (mechanicznych) (8.400 kW), które wytworzyć potrafi jego maszyna (Wärtsila 8L46C). Jak dobrze pójdzie, gnać będzie nawet z prędkością 17 węzłów, czyli prawie 31,5 km/godzinę. Biorąc pod uwagę, że Happy Dynamic już o 14:10 był za główkami portu, do północy mógłby oddalić się od Gdyni o prawie 250 kilometrów! Może to niewiele w porównaniu z całą drogą do Nowego Jorku, ale zawszeć to pierwszy krok! Być może można będzie ze statku zobaczyć noworoczne fajerwerki strzelane gdzieś w Darłowie?

Żeby nie kończyć w tak niestosownie lekkim tonie, do zdjęć dołączam zaczerpnięty ze strony BIG LIFT bardzo poważny, techniczny rysunek sylwetki i rzutu pokładu statku serii Happy-D.

© Antoni Dubowicz 2015

PS: kiedyś pokazałem już na NB wyjazd podobnych suwnic z Gdyni do Kłajpedy na statku „Meri”. Kto chciałby to sobie przypomnieć, może zerknąć tutaj: http://naszbaltyk.com/morskie-kadry-antka/525-suwnice-dla-klajpedy.html

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: