28marzec2024     ISSN 2392-1684

SEA TROJAN - „królewski“ holownik

00 DSC 5827 nb

W zasadzie, wybierając się w kwietniu 2014 roku na Nabrzeże Rybne, zmierzałem tam tylko po to, by przywitać się z „pilotami”. Nie miałem pojęcia, że tuż obok nich cumować będzie jakiś holownik, którego jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Na jego maszcie wisiała nieznana mi niebieska flaga. Jej lewą górną ćwiartkę zajmował Union Jack, prawą stronę krąg z gwiazd. Na rufie holownika przeczytalem nazwę portu macierzystego: Avatiu. Niestety, również i to nic mi nie mówiło.

Dopiero grubo później, korzystając z netu, „wygooglowałem” sobie informację, z której wynika, że flaga należy do Wysp Cooka, archipelagu wysp polinezyjskich na południowym Oceanie Spokojnym, należących administracyjnie do terytorium zależnego Nowej Zelandii, a Avatiu to maleńka osada i jednocześnie jedyny port na wyspie Rarotondze, największej i najludniejszej z wysp archipelagu. Jak maleńkie jest to miejsce, zrozumiecie, gdy uświadomicie sobie, że cała Rarotonga zajmuje powierzchnię 67,1 km², zamieszkuje ją niecałe 14.000 osób, a by w ogóle znaleźć na niej Avatiu, trzeba posłużyć się mapą o bardzo dużej skali.

Sam holownik był ładnie odświeżony, ale najwyraźniej dość wiekowy. Skąd jednak mogłem wiedzieć, ze mam oto do czynienia z jednostką szczególną, wręcz wyjątkową, która dwukrotnie doświadczyła zaszczytu goszczenia na pokładzie koronowanych głów? W dniu 3 lipca 1978 był to Prince Philip, Duke of Edinburgh, a osiem lat później, 16 sierpnia 1986, holownik wizytowała w Aberdeen sama Queen Elisabeth, Jej Wysokość Królowa Wielkiej Brytanii! Nie do wiary, ale są na to dowody! Na którejś z morskich stron znalazłem te oto dwie archiwalne fotografie:

Pytanie jednak, co SEA TROJAN robił w Gdyni, pozostawało długo bez odpowiedzi. Dopiero teraz, odkrywając w moim archiwum zdjęcia holownika niejako po raz wtóry, zacząłem się nim naprawdę interesować. Okazało się, że SEA TROJAN stał w Gdyni już od ponad roku. Jak bowiem w kwietniu 2013 roku poinformowała agencja Scandinavian Maritime Service AB ,wystawiono go na sprzedaż, w związku z czym wysłano go do Gdyni na dok. Sądząc z dostępnej mi dokumentacji, SEA TROJAN zostal u nas odnowiony i nieco zmodernizowany. Wypiaskowano i pomalowano kadłub, zainstalowano nowe anody cynkowe, dokonano pomiarów steru i śruby, przy tej okazji ją polerując, odświeżono wszystkie nadbudówki i urządzenia pokładowe, a także dokonano przeglądu rocznego, odnawiając klasę. W sumie zainwestowano w niego 25.000 funtów.

Co stało się z nim dalej? SEA TROJAN stał przez jakiś czas przy nabrzeżu Angielskim, czekając na chętnych kupców, po czym odjechał w siną dal. W każdym razie latem 2014 już go w Gdyni nie widziałem. Czy został w końcu sprzedany, nie mam pojęcia, z informacji w necie wynika jednak, że nadal pozostaje aktywny.

Zbudowała go w 1962 roku szkocka stocznia John Lewis and Sons w Aberdeen (numer stoczniowy 320). Tam też, wspólnie z bliźniaczym SEA GRIFFON, pełnił służbę ja ko holownik portowy.

SEA TROJAN ( IMO 5316466, Call Sign E5U2611) ma 24,4 m długości i 7,01 m szerokości. Kadłub ma spore przegłębienie, na dziobie zanurzenie wynosi 2,40 na rufie aż 3,30 m, tonaż GT to 117 ton. Silnik główny Mirrlees National FSM6 o mocy 634 kW (850 KM) napędza jedną prawoskrętną śrubę z czterema piórami, umieszczoną w tzw. Dyszy Korta. Ekonomiczna prędkość pływania wynosi 10 węzłów, maksymalna ponad 11. W części podwodnej na dziobie znajduje się dodatkowy ster strumieniowy 89 kW (120 KM). Uciąg na palu to 14,5 T, uciąg na haku holowniczym 50 T. Na statku zainstalowane jest też dzialko wodne oraz dźwig pokładowy (1,2 ) do obsługi łodzi roboczej z przyczepnym silnikiem o mocy 50 KM. Załoga mieści się w dwóch kabinach dwuosobowych i dwóch jednoosobowych.

Pierwsze 32 lata roku SEA TROJAN eksploatowany był przez Aberdeen Harbour Board w Aberdeen. Właśnie w tym okresie dwukrotnie odwiedziły go koronowane glowy (1978 i 1986). W roku 1994 sprzedano go firmie Fifie Marine Ltd. w Kinross, lecz już rok później przejął go armator Simpson & Sons z Morecambe. W roku 2000 z kolei SEA TROJAN przeszedł w ręce Heysham Boast Charter Ltd. w Heysham. Miał więc juz za sobą doć burzliwą karierę, zanim trafił do Gdyni.

Ciekaw jestem, czy go jeszcze kiedyś zobaczę. Może przy okazji kolejnego odnawiania klasy, gdzieś w styczniu 2019?

© Antoni Dubowicz

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Komentarze  

0 #1 Robert 2020-04-09 00:14
Właśnie go znalazłem w Szwecji przy nabrzeżu w Norrkopping. Zrujnowany czeka jako ew baza na house boat za 55 tys koron
Cytować

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: