25kwiecień2024 ISSN 2392-1684

: Post 12 kwiecień 2016; Odsłony: 3701

00 DSC 0655 nb

Nowy Port, 8 kwietnia 2016

Od dawna już jest tajemnicą poliszynela, że europejskie stocznie bardzo chętnie produkują w Polsce. Mamy doskonałych fachowców i niezbędne know-how, w grupie producentów jednostek wysoko zaawansowanych technicznie i technologicznie marka „Made in Poland” jest poszukiwanym dobrem.

Dlatego też nasze prywatne stocznie mają się dobrze, by nie powiedzieć bardzo dobrze. Ich portfel zamówień jest dopięty i stabilny, a zyski z roku na rok większe. Być może informacje te dotrą kiedyś również do naszych władz, które najpierw wmawiały nam latami, ze cały przemysł stoczniowy jest w ruinie, podczas gdy do upadku doprowadzono wyłącznie zakłady państwowe, a teraz w ramach dobrych zmian snują nowatorskie plany o jego odbudowie od podstaw, i to nie tylko w Gdańsku i w Szczecinie, ale (z rozpędu chyba) także i w Elblągu. Faktem jest, że w 1834 roku Ferdinand Schichau założył tam Maschinenbauanstalt, z którego wyrosła później między innymi i stocznia, ale ze względu na niekorzystne warunki do budowy statków w Elblągu ten dział przemysłu już w 1890 roku przeniesiono do Gdańska. W Elblągu koncentrowano się raczej na produkcji parowozów. Stocznia była na bocznym torze i ostatecznie przestała istnieć w 1945 roku. Polska Ludowa nigdy nawet nie próbowała tam statków budować. Może jednak jakichś spadkobierców pana Schichaua ucieszy plan prezydenta i rządu.

Mnie natomiast ucieszył widok wychodzącego z Nowego Portu tandemu, skladającego się z holownika „Ikar” (którego właścicielem i armatorem jest pan Jan Stępniewski z Gdyni) oraz podpiętej do jego burty, gotowej „w stanie surowym” jednostki typu Multi Cat 2712. To wielozadaniowa robocza jednostka specjalistyczna, mogąca być zatrudniona w roli statku cumowniczego, przewożącego cumy i kotwice na polach naftowych, jak i ratowniczego lub holownika. Nadaje się także do przewozu towaru, obsługi farm rybnych, serwisu dla pogłębiarek, kontroli zanieczyszczeń olejowych czy prac portowych. Słowem, wół roboczy, statek naprawdę multifunkcjonalny. Multi Cat to znak towarowy, należący do stoczni Damen. Kilka różnych serii takich jednostek pracuje już na całym świecie, najnowszy jest właśnie model 2712. Oznacza to po prostu, że statek ma ok. 27 m długości i 12 m szerokości. Specyfikację techniczną jednego z nich, jednostki o nazwie „Fox Fighter”, oddanej do użytku w czerwcu 2014 roku, zamieszczam poniżej. Zainteresowany czytelnik dowie się z niej wszystkiego o przyszłym wyposażeniu gotowego Multi Cata. „Fox Fighter” oznaczony był numerem stoczniowym 571687, widziany przeze mnie teraz nosi na burcie wyższy o 50 numer 571737. Ciekawe, ile z tych 50 numerów powstało właśnie u nas?

Tandem śledziłem aż za główki wyjściowe do momentu, w którym „Ikar” wszedł na tor wodny, odczepił „Multi Cata” od burty i wziął go na hol, obierając kurs na pełne morze, znikając za falochronem.

Niebawem DAMEN poinformuje świat o dostarczeniu kolejnemu odbiorcy kolejnej jednostki.