24kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Największy w Gdyni!

00 DSC0871a

Wycieczkowiec „Norwegian Getaway” przybył do Gdyni owiany glorią wielkości. Nie tylko „morskie” media bowiem już od tygodni zapowiadały przyjście rekordzisty – „największego i zarazem najdłuższego w historii polskich portów statku pasażerskiego”! Nic więc dziwnego, że pod Kapitanat ciągnęły w tym dniu niezliczone tłumy ludzi. Prowadząca do Dworca Morskiego ulica Polska musiała nawet zostać zamknięta dla ruchu kołowego – policja przepuszczala tylko autobusy komunikacji miejskiej i pojazdy, które miały uprawnienia do wjazdu na tereny portowe.

Cóż, obiektywnie przyznać trzeba, że „Norwegian Getaway” to faktycznie jeden z największych wycieczkowców świata. Ma 325,7 metrów długości, polemność brutto 145.665 GT i posiada ponad dwa tysiące kabin i apartamentów dla niemal czterech tysięcy pasażerów, o których troszczy się ponad półtoratysięczna załoga. Szczegółowe opisy oferowanych na nim atrakcji znaleźć można było w każdej gazecie, darujmy je więc sobie. Powiedzmy tylko, że statek został zbudowany w roku 2014 a jego armatorem jest kompania NCL - Norwegian Cruise Line.

Z reguły wozi on turystów amerykańskich na tygodniowe wycieczki z Miami w rejon Wysp Karaibskich, tego lata jednak pojawił się także na Bałtyku. W jednym, dziewięciodniowym rejsie, który rozpoczął się w Kopenhadze i prowadził między innymi do Warnemünde, Tallina, St. Petersburga i Sztokholmu, zawinął również do Gdyni. Miało to miejsce w piątek, 23 sierpnia rano, w przededniu obchodów Święta Morza.

Oczywiście na forach internetowych rozgorzała natychmiast gorąca dyskusja, czy aby na pewno zaslużył on na miano największego! Faktem jest jednak, że pobił on zarówno dotychczasowy rekord pojemności, należący od 2007 roku do wycieczkowca „Navigator of the Seas” (GT 139.570), jak również i rekord długości, który do tej pory piastował „Celebrity Eclipse” (317 metrów). Nie wdając się tutaj w spory i polemiki powiem tylko - „Norwegian Getaway” jest naprawdę duży, bardzo duży – i to w zasadzie jedyne, co warto o nim wiedzieć. Od pozostałych wycieczkowców nie wyróżnia się w gruncie rzeczy niczym szczególnym, takie samo osiedlowe bloczysko dla kilku tysięcy ludzi, jak i inne tego typu statki. Co najwyżej możnaby podkreślić udane malowidła na burtach! To też wprawdzie żadna nowość, ale motyw syreny i lecących jej śladem pelikanów jest świeży i przyjemnie kolorowy.

Przyznam więc, że nie zerwałem się o świcie, by polecieć do portu i obcykać go przy wejściu do Gdyni. Obejrzalem go sobie później, niejako mimochodem, z pokładu udającego się na popisy holownika „Fairplay-26”, co dalo mi możliwość zrobienia kadrów, w których wycieczkowiec znalazł się w kontekście portu, niekoniecznie nawet w pierwszoplanowej roli. Te kadry znajdują się w pierwszej części zdjęciowego serwisu.

Na drugą część składają się fotki z wieczornego wyjścia statku z Gdyni. Fotografowałem go zarówno z zatłoczonej Ostrogi Pilotowej jak i pustego, niedostępnego dla zwykłych śmiertelników Nabrzeża Francuskiego.

Pożegnaliśmy się ostatecznie o 20:59, tuż przed planowym zachodem słońca (o 21.25, gdyby słońce w ogóle było), w zapadającym bardzo szybko zmroku. „Norwegian Getaway” minął właśnie główki na falochronie portowym i odchodził w siną dal. Czy powróci jeszcze kiedykolwiek do Gdyni? Nie wiadomo.

Fotek część pierwsza – od strony wody, ok. 13:15 (pierwsza partia) i tuż przed 15:00 (druga partia)

_______________________________________________________________________________________________________________________________

_______________________________________________________________________________________________________________________________

 

_______________________________________________________________________________________________________________________________

Fotek część druga – z brzegu, od 20:10 do 21:00

_______________________________________________________________________________________________________________________________

_______________________________________________________________________________________________________________________________

© Antoni Dubowicz 2017

 

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: