19kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Kilka słów o SZPLAJSOWANIU

00 DSC 1192-nb

Władysławowo, wtorek, 2 kwietnia 2013. Na pokładzie WŁA-288. Zbrojenie kutra przed wyjściem w morze.

Są różne metody przyczepiania liny do czegokolwiek (lub czegokolwiek do liny), ale każdy żeglarz i każdy rybak powie wam, ze najlepsze jest SZPLAJSOWANIE!

To fachowy termin na splatanie liny, bez żadnych nowomodnych, marnych opasek czy końcówek zaciskowych. Kiedyś szplajsowania uczono, dziś wiedza ta nie jest już, niestety, wymagana. Ale kto umie, jest mistrzem! Rybacy na WŁA-288 sztukę szplajsowania mają w małym palcu.

Na czym to dokładnie polega? Przeczytajcie:

„...Gdy zgodnie z zaleceniem wytnie się środkową pokrętkę współczesnej liny 7X19, tak jak robiło się to z przesyconą lepkim śmierdziadłem konopną duszą występującą w starych ocynkach - pozostałe sześć pokrętek utworzy po zeszplajsowaniu ażurowy koszyk. Tej prostej środkowej pokrętki wycinać nie należy, lecz podobnie jak w przypadku pozostałych pokrętek zabezpieczyć jej koniec przed rozplataniem się (za pomocą opasek z cienkiego drutu miedzianego poniżej 0,2mm średnicy oblutowanego cyną) i wpleść do wnętrza liny, ukladając mniej więcej równolegle ze środkową pokrętką na pracującej części stalówki. Wówczas szplajs wychodzi ładny i zwarty. Dopiero gdy wykona się już wszystkie (5 do 6) przeploty - należy uciąć końcówkę wraz z zabezpieczającą opaską równo z pozostałymi pokrętkami, i całkowicie wcisnąć do wnętrza liny. Trzeba ćwiczyć, potem będzie już bardzo łatwo. Nierdzewne stalówki są przyjemnie miękkie, nie tak złośliwie sprężynujące jak stare ocynki...”

Wszystko jasne? No, to dobrze, latwiej będzie Wam zrozumieć te fotki:

© Antoni Dubowicz 2013

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Komentarze  

0 #1 Toja 2013-06-12 07:32
Bardzo ciekawy artykuł
Cytować

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: