28marzec2024     ISSN 2392-1684

Portowe obrazki (13)

01 DSC 0201-nb

W ramach portowych obrazków postanowiłem wrzucić króciutką fotoseryjkę, obrazującą wyjście promu „Europalink” armatora Finnlines z Gdyni.

Promy Finnlines były przez kilka lat stałym gościem w Gdyni, obsługując zainaugurowaną w dniu 2 czerwca 2009 „Morską Autostradę” Rostock - Gdynia - Helsinki. Linia ta zawiesiła jednak „okresowo” działalność w styczniu tego roku. Wznowić ją miała początkowo w marcu, potem w kwietniu, potem w maju, potem w czerwcu, a potem już brak jakichkolwiek informacji. Armator, zapytany przeze mnie, czy i kiedy reaktywuje ten pasażersko-towarowy ruch promowy – milczy uparcie.

Promy klasy Star – „Finnstar”, „Finnlady”, „Finnmaid”, „Nordlink” i „Europalink” - to w roku 2010 największe, najszybsze i najbardziej komfortowe na świecie statki w swojej klasie. Każdy z nich może przewieźć do 4200 metrów linii ładunkowej przyczep, samochodów ciężarowych, autobusów i samochodów. A w 200 kabinach luksusowo podróżować może 500 pasażerów.

W przedpołudniowej mgiełce statek wyszedł z Basenu V (Min. Kwiatkowskiego) i kieruje się w stronę Nabrzeża Portowego, gdzie na niego czekam.

02 DSC 0207-nb

Statek mija w dużym tempie Nabrzeże Portowe, na którym stoję, i ucieka w stronę główek wyjściowych. W biegu otwiera się furta burtowa i wywieszony zostaje sztormtrap, drabinka sznurowa, po której zejdzie pilot na odbierający go kuter.
Wiem, że pilot jest na pokladzie, ponieważ pilotaż dla statków przekraczających 60 metrów długości jest w Gdyni obowiązkowy.
A „Europalink“ liczy sobie tych metrów aż 220!

03 DSC 0216-nb

Oczekiwana przeze mnie pilotówka, który pojawiła się w basenie portowym po wewnętrznej stronie falochronu, zbliża się szybko do niknącego coraz bardziej we mgle promu.
Z otwartej furty na prawej burcie promu zwieszony jest sztormtrap, po którym pilot zejdzie na kuter. Być może dopisze mi szczęście i złapię ten moment, zanim statek roztopi się zupełnie lub zginie po drugiej stronie falochronu.

04 DSC 0219-nb

Malutka łupinka pilotówki płynie tuż przy burcie promowego giganta, czekając na zejście Pana Pilota ze statku.
Powiem od razu, tego momentu nie złapałem, odbyło się to już poza zasięgiem wzroku, za falochronem. Parę chwil później, kiedy pilotówka wróciła do portu, po promie nie było już prawie śladu w tężejącej mgle.
Zestawienie Dawida z Goliatem wydało mi się jednak na tyle interesujące, że zdecydowałem się je Wam pokazać.

PS: zdjęcia „Europalink” robiłem w kwietniu 2010 roku, kiedy wszystko jeszcze sprawnie działało.

© Antoni Dubowicz 2010/2013

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: