19kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Aleksander Celarek – „Kaszubskie łodzie”, nowe wydanie!

Kaszubskie lodzie nb

Drugiej takiej książki szukać można ze świecą na rynku wydawniczym nie tylko w Polsce, ale i na świecie. I z góry powiem – nie znaleźć!

Pan Aleksander Celarek przedstawia „Kaszubskie łodzie“ ze znawstwem człowieka, który nie tylko wie wszystko o ich historii, ich konstrukcji i ich właściwościach, ale potrafi je też własnoręcznie zbudować i na nich żeglować. W Chałupach prowadzi własny warsztat szkutniczy i żaglomistrzowski, w którym powstają nie tylko nowe, lecz oparte na klasycznych wzorach łodzie, ale też i własne, nowoczesne konstrukcje, które wzbudzać muszą podziw każdego, kto się z nimi zetknie.

 Wydana teraz przez gdańskie wydawnictwo „Oskar” książka nie jest wprawdzie żadną nowością, ukazała się już bowiem w 1987 roku nakładem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Gdańsku, dwa lata później wydano ją też w Niemczech pod tytułem „Kaschubische Fischerboote”. Trzecie, uzupełnione wydanie ukazało się w Gdańsku w 2004 roku, obszerne fragmenty drukowało też swego czasu „Morze”. Wszystkie te wydania rozeszły się jednak w mgnieniu oka i przez długi czas na bibliotecznych półkach w dziale "żeglarstwo i marynistyka" panowała dotkliwa pustka.

Lukę tę zamyka obecne, rozszerzone wydanie i już teraz należy życzyć tej niewielkiej przecież w formacie książeczce wielu dodruków i wznowień! Ta praca nie straci bowiem nigdy na wadze i aktualności. Opisane są w niej łodzie, użytkowane w drugiej połowie XIX i pierwszej połowie XX wieku na terenie Kaszub. Dziś przeżywają one wielki renesans, do którego bardzo istotnie przyczynił się sam pan Aleksander Celarek, choćby inicjując budowę „pomeranek” i zloty łodzi kaszubskich w Chałupach czy organizując (po raz pierwszy w 1981 roku) morską pielgrzymkę rybaków do Pucka, która dziś już stała się tradycją, świętem, które przyciąga nie tylko rybaków, ale i coraz większe tłumy turystów. Nowa edycja książki zawiera dodatkowe dwa aneksy, zajmujące się tymi właśnie tematami.

Opis konstrukcji rybackich łodzi, tym bardziej taki, w którym fachowe nazewnictwo jest w znacznej części po kaszubsku to, wydawałoby się, rzecz nie do strawienia przez nawet bardzo zainteresowanego tematem czytelnika. Nic bardziej błędnego! Pan Celarek pisze niesłychanie jasno i przystępnie, a książka ilustrowana jest nie tylko całą masą świetnie dobranych, historycznych w większości zdjęć, lecz także rysunkami instruktażowymi. Tu napisać muszę, że autor jest nadzwyczaj sprawnym rysownikiem (bo prawie wszystkie rysunki są jego własne) i potrafi równie dobrze oddać styl i charakter danego typu łodzi, jak i zobrazować konkretny detal tak fantastycznie, że słowa stają się zbędne. To wyjątkowy dar, za który czytelnicy będą mu dozgonnie wdzięczni, bo przecież nie da się opisać słowami, jakie są rodzaje żmijki mocującej żagiel do masztu albo czym różnią się od siebie dwie wersje dolbumu.

W poszczególnych rozdziałach książki dowiadujemy się wszystkiego o pomerankach, o otwartych łodziach wiosłowo-żaglowych, o żaglowych kutrach pławnicowych i o zugach. W aneksach przedstawione są też konkretne łodzie, które autor sam zinwentaryzował, narysował i opisał, a także wspomniane już wcześniej zloty łodzi w Chałupach i pielgrzymki do puckiej Fary.

Całości dopełnia fantastyczny i jedyny w swym rodzaju kaszubsko-polski słownik nazw i zwrotów żeglarskich.

Książka ta obowiązkowo powinna znaleźć się w waszej bibliotece w miejscu wyeksponowanym i łatwo dostępnym, bo gwarantuję wam, że będziecie po nią sięgali bardzo często!

© Antoni Dubowicz / nb 2015

 

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież