20kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Gdańska marina - ostatnia przystań "Incentive"

kuter SH68 INCENTIVE

W grudniu 1989 w porcie w Scarborough w czasie odpływu leżał na dnie należący do miejscowego rybaka Johna Reeveleya drewniany kuter SH68 INCENTIVE, zbudowany w 1965 roku w stoczni w Fraseburgh (foto).

Już wtedy wyglądał dość nieświeżo. Ale wychodził na ryby jeszcze przez 7 lat, zanim 7 stycznia 1996 roku został ostatecznie wykreślony z rejestru floty. Miał wtedy 31 lat.

Jednak, wbrew przewidywaniom, nie był to wcale jego koniec. Zakupił go bowiem niejaki Nick Linnell, pewien ekscentryczny Szkot i zarejestrował na nowo w szkockim Methil. INCENTIVE nie łowił już jednak ryb.

W Gdańsku pojawił się po raz pierwszy w 2007 roku i powrócił tam w 2008, by wziąć udział w III Zlocie Oldtimerów (starych żaglowców). Nickowi spodobało się gościnne przyjęcie w i w rezultacie właściciel zadomowił się w Polsce, a kuter w gdańskiej marinie. Stał tam bez ruchu przez ostatnie lata, niszczejąc w oczach. W ubiegłym roku wymontowano z niego silnik i większość osprzętu. Wyraźnie dla wszystkich, którzy widzieć chcieli, zbliżał się jego kres.

Nadszedł ostatecznie w ubiegłym tygodniu, w nocy ze środy na czwartek 16 czerwca 2016. INCENTIVE znalazł się na dnie po raz wtóry.Tym razem chyba już na dobre. Ponoć powiadomiono już właściciela o wypadku i wezwano go, by łódź wydobył, ale pan Nick przebywa za granicą i nie wiadomo, kiedy "wróci". Wrak nie przeszkadza w ruchu, nie stwierdzono też wycieku paliwa (bo i skąd?), więc może sobie na dnie poleżeć. Ciekaw jestem, jak długo. Wpadnę w sierpniu i zerknę, co się wokół niego zdarzyło.

tekst: Antoni Dubowicz / nb, foto: Lee Brown/ShipSpotting, Antoni Dubowicz, karol dob     

 

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Komentarze  

+1 #1 Krzysztof 2016-07-29 23:17
Póki co, nic się nie wydarzyło. Leży na dnie jak leżał. Szkoda, że nie straszy właściciela po nocach... :-(
Cytować

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież