Aktualności
To koniec bałtyckiego dorsza dla Polaków?
- Post 07 sierpień 2014
- Odsłony: 5893
Czy w tym roku jemy dorsze z Bałtyku po raz ostatni? Unia Europejska zmniejszyła limity połowu dorsza bałtyckiego na przyszły rok o ponad połowę. W efekcie tego ryby mogą nie być w ogóle dostępne.
Świeży dorsz to najlepiej sprzedająca się ryba nad Bałtykiem, zarówno w sklepach, jak i restauracjach. Problemem jest zmniejszanie się populacji tej ryby w morzu. W związku z tym, Międzynarodowa Rada Badań Morza zdecydowała, że przyszłoroczne połowy zostaną zmniejszone o 56 proc. Zaskakująco wysokie cięcie limitów zaniepokoiło restauratorów oraz rybaków.
- Głównym problemem przy sprzedaży dorsza jest jego cena hurtowa, która bezpośrednio rzutuje na ceny w lokalu. Jeżeli surowca w przyszłym roku będzie mniej niż obecnie, ceny będą musiały wzrosnąć, aby pokryć różnicę - powiedział, Jacek Traczyk, trójmiejski restaurator.
Zdaniem rybaków rozmyślania, ile będzie kosztować bałtycki dorsz w najbliższym roku, nie mają sensu, ponieważ nie będzie go wcale na rynku. Nieopłacalne stanie się ich odławianie. - Już tegoroczne limity połowowe są nieekonomiczne i rybacy działają na granicy rentowności. Naukowcy twierdzą, że
ilość dorszy w Bałtyku musi wzrosnąć, aby gatunek nie wyginął. Tym samym potwierdzają, że na morzu jest katastrofa, a jednocześnie uniemożliwiają jakiekolwiek połowy - powiedział Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich.
Turyści, którzy mają ochotę na świeżego, smażonego bałtyckiego dorsza muszą się śpieszyć, bo jego smak być może trzeba będzie zapamiętać na lata.
Fot. Antoni Dubowicz
Źródło: wp.pl