16kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Galeria jednego kadru

GALERIA JEDNEGO KADRU / 165

165 DSC0036a

Gdańsk, niedziela, 19 sierpnia 2018

Z Nynäshamn powraca z rejsu „Wawel”. Prom, należący do Polskiej Żeglugi Morskiej „Polferries”, wychodzi z Gdańska w 18-godzinny rejs trzy razy w tygodniu. Chętnych jest jednak więcej, niż „Wawel” może przewieźć. Postanowiono więc wprowadzić na linię drugi prom, który zbudować ma nasza, polska stocznia. Polityczny wybór padł na stocznię w Szczecinie. Jak wiadomo, „Polferries” to jednoosobowa Spółka Skarbu Państwa, zaczęto więc od nośnego propagandowo położenia stępki pod statek, którego nawet na papierze jeszcze nie ma. Nie przeszkodziło to jednak założyć, że będzie gotowy w ciągu dwóch lat. Dopóki jednak ten prom-widmo nie zostanie zbudowany, trzeba sobie radzić w inny sposób. W lutym 2018 wyczarterowano więc od firmy firmy ST Marine z Singapuru prom „Nova Star”.

W myśl tego planu „Nova Star” miała zarobić pieniądze na budowę nie tylko jednego, ale i kilku innych „naszych” promów. Krótki pobyt w gdańskiej „Remontowej” przygotować ją miał do wejścia na linię jeszcze przed sezonem letnim, pod koniec marca.

Nic takiego się jednak nie stało. Nikt z PŻB nie sprawdził bowiem przed podpisaniem umowy czarterowej stanu technicznego promu, który wcale nie był taki dobry, jak zakładano. W wyniku tego firma klasyfikacyjna nie chce go odebrać ze stoczni, rozszerzając zakres koniecznych prac remontowych. Zamiast więc rejsów, na które sprzedano już bilety, Polferries serwuje niedoszłym pasażerom kolejne komunikaty o przesunięciu terminu wejścia promu na linię. Było ich już osiem. Teraz mówi się o 3 września.

Czas ucieka, sezon już się w zasadzie kończy, a PŻB ponosi straty, które trudno nawet oszacować. „Nova Star” zaś, miast do Nynäshamn, „chodzi” na trasie Stocznia „Remontowa” – Baza Promowa. I tutaj, a nie na morzu, spotyka się z „Wawelem”, którego miała przecież odciążyć.  

© Antoni Dubowicz 2018

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Więcej GALERII JEDNEGO KADRU