19kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Ostatni rejs „Daru Pomorza”

01 dar-nb

Jest niedziela, 5. lipca 2009. „Dar”, z pomocą kilku mocarzy, wraca z morza, gdzie pełnił funkcję trybuny honorowej, odbierając paradę żaglowców, biorących udział w zlocie The Tall Ships’ Races w Gdyni. To był jego pierwszy rejs od 29 lat, kiedy to zaczął pełnić funkcję statku-muzeum. I zarazem ostatni, jak mówiono na kei.
Mnie dane bylo to wzruszające wydarzenie przeżyć razem z nim. I za to - dziękuję Ci, Darze.

 

Pierwszy raz "Dar Pomorza" i "Dar Młodzieży" spotkały się 4 lipca 1982 roku przy uroczystej "zmianie warty". To była niedziela.

Od tego czasu "Dary" widywały się bardzo często, ale zawsze przy kei przy Nabrzeżu Pomorskim, gdzie "Dar Pomorza" stoi zacumowany w roli statku-muzeum. Ale nigdy nie spotkały się na morzu! Aż do 5 lipca 2009, kiedy 100 letni "Dar Pomorza" na wodach Zatoki Gdańskiej przyjmował honory, oddawane mu przez uczestniczące w zlocie The Tall Ships’ Races żaglowce.

To była również niedziela, dokładnie 27 lat później. I takie spotkanie chyba już nigdy się nie powtórzy.


W ciągu 51 lat służby pod polską banderą "Dar Pomorza" pokonał 508 544 mil morskich, a przez jego pokład przewinęło się 13 814 adeptów sztuki marynarskiej.
W tym ostatnim rejsie towarzyszyły "Darowi" trzy holowniki. Z przodu szedł "Mocarz", przy burcie asystował "Hektor", a rufę zabezpieczał "Heros".


Na pokładzie jest tłumnie, ale nie jest to załoga, tylko VIPy. Dla uhonorowania jubilata i uhonorowania Zlotu. Ostatecznie należą się "Darowi" jakieś względy.


Bandera łopocze dumnie pod pikiem gafla, co oznacza wyraźnie, że "Dar" jest jeszcze W MORZU. W morzu bandera powiewa stale, w porcie od wschodu do zachodu słońca i wciągana jest na drzewce, które nazywa się bardzo ładnie flagsztokiem.
Do burty "bialej fregaty" przytulił się "Hektor". Zaraz wejdą do Basenu Prezydenta, gdzie zakończy się ten ostatni rejs.

Na masztach "Daru" podniesiona jest "WIELKA GALA FLAGOWA". Dla zainteresowanych informacja:

W czasie świąt państwowych i innych uroczystości na żaglowcach podnosi się galę flagową, małą lub wielką. Podniesienie tzw. wielkiej gali flagowej polega na rozwieszeniu w osi symetrii statku od dziobu do rufy poprzez topy masztów flag MKS (Międzynarodowego Kodu Sygnałowego). Kolejność połączonych flag jest następująca: flaga wywoławcza, A, B, 1, C, D, 2, E, F, 3, G, H, 4, I, J, 5, K, L, 6, M, N, 7, O, P, 8, Q, R, 9, S, T, 0, U, V, pierwsza zastępcza, W, X, druga zastępcza, Y, Z, trzecia zastępcza.

Tak mówi morska etykieta. A ja patrzę na flagi, patrzę na "Dar" i zaczynam się zastanawiać - CZY NA "DARZE" NA PEWNO O TYM WIEDZĄ?


Kilka metrów zaledwie dzieli "Dar" od nabrzeża. Na pokładzie rufowym załoga już w gotowości, cumy gotowe do podania. Bandera niebawem przeniesie się spod piku gafla na rufowy flagsztok. Ale rejs jeszcze się nie skończył. Żółty znak na maszcie oznajmia wszem i wobec, że "statek jest zdrowy i prosi o prawo poruszania się".
W takim dniu nawet niebo sprzyja "Darowi"

Powolutku fregata zbliża się do wyznaczonego przy nabrzeżu miejsca tuż za rufą "Błyskawicy". Odległość między burtą a keją zmniejsza się z chwili na chwilę, zostały może jeszcze dwa metry, a może jeszcze mniej. Wasz reporter stojąc na krawędzi nabrzeża macha obydwoma skrzydłami, usiłując utrzymać się w pozycji umożliwiającej zdjęcie. Za nim napiera tłum gdynian i innych gapiów. Niestety, fotka strzelona w ich stronę nie nadaje się do pokazania, więc musicie uwierzyć na słowo.

Rzutka poooooooszła! Reszta jest już prosta: do rzutki przywiązana jest cuma, do cumy przywiązany jest "Dar".

Jeszcze tylko parę sekund i będzie po wszystkim. Już! Pierwsza cuma połączyła statek z lądem stałym.

Ostatni rejs "Daru" dobiegł końca.

Boże, co za chwila!


© Antoni Dubowicz 2009/2012

 

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: