19marzec2024     ISSN 2392-1684

O polerach, cumach i szpringach, czyli praca cumowników!

O polerach, cumach i szpringach, czyli praca cumowników!

Wbrew pozorom, to wcale nie poler jest w tej relacji głównym aktorem, ale jako że ma w niej spory udział – zacznijmy od niego.

Posłużmy się definicją polera, zaczerpniętą z wydanego w 1977 roku przez Wydawnictwo Naukowo Techniczne dzieła „Okręty i żegluga”, będącego jednym z tomów „ilustrowanej encyklopedii dla wszystkich”:

„…pachoł – poler, knecht (!); urządzenie cumownicze, wykonane ze stali lub z drewna (na statku) albo ze stali, drewna lub kamienia w kształcie słupa mocno zakotwiczonego w konstrukcji nabrzeża. Wysokość p. od 20 do 80 cm, odstęp między p. od 10 do 25 m. Na p. zakładane są cumy i liny odciągające statki (→ szpring). P. powinien wytrzymać każdą siłę ciągnienia statku przez cumę (np. do 90 T). Podobną rolę spełniają pierścienie cumownicze…!

Poler, którym zajmiemy się dziś, to spora sztuka. Nic dziwnego, znajduje się na kilka lat temu zbudowanemu na nowo nabrzeżu Szwedzkim gdyńskiego portu. Na nabrzeżu tym cumują naprawdę duże statki, więc i poler musi mieć swoje gabaryty. Ten, jak wszystkie inne w Gdyni, malowany na kolor żółty,  obłożony jest sześcioma potężnymi cumami. Widać to na fotografii tytułowej. Dwie cumy należą do stojącego po prawej chemikaliowca, statku do przewozu produktów ropopochodnych, cztery pozostałe do dużego masowca, który przygotowuje się właśnie do odejścia od nabrzeża.

Te cztery „nasze” cumy trzeba przed przeholowaniem statku zwolnić. To jest właśnie praca dla głównych bohaterów Morskich Kadrów, czyli cumowników. Tutaj wkraczają ona na pierwszy plan. Kiedyś cumownicy byli pracownikami zarządów portów, dziś bywa z tym różnie. Port w Gdyni obsługiwany jest przez cumowników zatrudnionych w firmie Fairplay Towage Polska Sp. z o.o. Sp.k., nazywanej po prostu FAIRPLAY, oferującej tutaj również, a raczej przede wszystkim usługi holownicze. Czy cały port w Gdyni? No, prawie cały, z wyjątkiem terminalu promowego i nabrzeża Rotterdamskiego. Na Szwedzkim, gdzie trafiłem 12 maja 2019, pracują oczywiście Fairplayowcy. Najwyższy czas ich przedstawić, to panowie Karol Konkel i Jakub Jadczuk, skierowani do pracy przy rufie odchodzącego statku (dwóch innych obsługuje dziób masowca).

Dla panów Karola i Jakuba jest to praca jak zwykle, sześć grubaśnych cum na polerze to nic nadzwyczajnego, ot, chleb powszedni. Dla mnie jednak nie! Obserwowałem ich zmagania z bliska, nie mogąc się powstrzymać od fotografowania tej wężowej plątaniny, przypominającej rozplątywanie węzła gordyjskiego. Jedno z tych zdjęć, trochę inaczej skadrowane, puściłem przedwczoraj w Galerii Jednego Kadru (https://www.naszbaltyk.com/galeria-jednego-kadru/4155-galeria-jednego-kadru-229.html). Napisałem przy nim, że praca cumownika często przypomina coś, co nazwałbym „logistyką siłową”. I to jest szczera prawda! Zresztą zobaczcie sami, widać to na pierwszych 14 fotkach. Komu wydają się one zbyt podobne, zbyt nudne, niech ogląda co drugie albo i co trzecie. Będzie szybciej, a i nie zmęczy tak bardzo.

Na pozostałych zdjęciach cumownicy znajdują się już przy kolejnym polerze, by zwolnić wspomniane  już szpringi, dwie pozostałe liny, łączące statek z nabrzeżem.

Co to dokładnie są te szpringi? Kto wie, wie, kto nie wie, może dowiedzieć się tutaj. Powróćmy w tym celu do encyklopedii „Okręty i żegluga”, która wyjaśnia termin tak:

„…szpring – spring; lina przytrzymująca zacumowany statek, przebiegająca od dziobu i od rufy w kierunku środka długości statku i zamocowana do nabrzeża lub drugiego statku, albo biegnąca od rufy do beczki lub kotwicy, przy cumowaniu prostopadłym do kierunku wiatru lub prądu…”

Proste? Proste, choć nieco „techniczne”. Tutaj, co widać wyraźnie, istotna jest pierwsza część opisu - lina łącząca rufę statku z polerem ustawionym bliżej śródokręcia. I tym akcentem pozwolę sobie zakończyć część literacką Morskich Kadrów. Część fotograficzną zamyka zdjęcie odchodzących od statku cumowników. Dla nich ta robota jest skończona. Czeka kolejna, z pewnością równie ważna, być może równie trudna, albo i trudniejsza. Nie uwierzycie, jak przedziwne sploty znaleźć można na polerach!

© Antoni Dubowicz 2020

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: