ORP BIELIK – najsmutniejszy powrót
- Post 05 maj 2021
- Odsłony: 653
Najsmutniejszy, bo ostatni. Bielik nigdy już nie wyjdzie w morze. Nie jest do tego zdolny. Ostatni wypad bowiem zaprowadził go do gdańskiej Remontowej, gdzie został wypatroszony i pozbawiony niezbędnych życiowych organów. Powrócił teraz do Portu Wojennego tak samo, jak z niego wyszedł, na sznurku dwóch gdańskich Nosorożców. Jaka przyszłość się przed nim rysuje? W zasadzie żadna. Marynarka Wojenna spisała go na straty, Inspektorat Uzbrojenia przekaże go jeszcze w tym roku Agencji Mienia Wojskowego z zaleceniem, by ta próbowała go sprzedać. Ustalono już nawet wstępnie cenę – 755.856 złotych i 37 groszy. Musi tam pracować albo jakiś nadzwyczaj skrupulatny rachmistrz albo człowiek z wielkim poczuciem humoru! Trudno powiedzieć, czy znajdzie się jakiś równie dowcipny, co rozrzutny utracjusz, który go kupi. Podejrzewam, że raczej niekoniecznie. Przyjdzie mu więc pewnie znaleźć się w przecenach – i to nie raz. Prościej byłoby od razu policzyć, ile kosztuje złomowanie, bo i tak się na tym skończy, a ceny rosną!
Ostatni rejs BIELIKA opisałem bardzo krótko w Naszym Bałtyku, przedstawiając go we wczorajszych aktualnościach.
( https://www.naszbaltyk.com/aktualnosci/4381-ostatni-rejs-bielika )
Informację zilustrowałem jedną fotografią.
Doszły mnie głosy, że jedno zdjęcie to za mało. Skoro tak, dorzucam jeszcze kilka, a nawet kilka więcej. I jeszcze kilka. I … nie, dość, nic więcej, 15 to aż nadto. Czas skończyć, zanim się zrobi nudno.
© Antoni Dubowicz 2021