13listopad2025     ISSN 2392-1684

01 aDSC 0524

Międzylądowanie na DANIE

Lądowanie, a nawet dwa lądowania. Akurat przyszła trochę silniejsza bryza i szliśmy z wiatrem w żaglach w mocnym przechyle w stronę ujścia Wisły, gdy – nie wiadomo skąd - nadleciał. Usiadł na dziobie, porozglądał się, poskakał troszkę i odleciał. Ale niedaleko. Poszybował w górę, zatoczył kółko nad DANĄ, usiadł na topie masztu, przeskoczył na wantę, po czym wylądował po raz drugi na dziobie.

Czytaj więcej...

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 759
00 aP6111555

Niech żyją przypadki! Zamiast USS ROOSEVELT - BBC OPAL

Jak to często bywa, te Morskie Kadry powstały z przypadku. Wieczorem 11 czerwca, a był to piątek, wpadłem do portu, by zrobić kilka wieczornych zdjęć amerykańskiemu niszczycielowi rakietowemu USS ROOSEVELT, który nieco wcześniej tego dnia wszedł do Gdyni. Jest to w sumie dość nieciekawe zajęcie, za każdym razem powtarza się bowiem ta sama standardowa procedura. Okręt stoi na samym końcu nabrzeża Francuskiego, maksymalnie oddalony od ludzkich spojrzeń, na nabrzeżu piętrzą się góry kontenerów, pustych chyba, mających zabezpieczyć go przed … No właśnie, nie wiadomo przed czym - atakiem Marsjan lub pyłu węglowego z usytuowanej tam właśnie zasobni, rzuceniem uroku? Marynarze amerykańscy czuwają na pokładzie w uniformach bojowych, w hełmach, z karabinami naładowanymi ostrą amunicją, wartownicy pilnują 24 godziny na dobę zamkniętej na cztery spusty bramy wjazdowej na nabrzeże, słowem, cuda-niewidy. Ceremoniał tylko dla Amerykanów! Trochę im współczuję. Musi to być okropne dla nich, bać się każdego poruszenia wiatru, każdego cienia, każdego przelatującego kormorana - bez względu na to, czy znajdują się na terytorium państwa mniej lub bardziej zaprzyjaźnionego czy też w jakiejś owianej tajemnicą misji bojowej, o której nikt nic nie wie i nigdy dowiedzieć się nie ma prawa.

Czytaj więcej...

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 754
00 aDSC 0628

Mijanka z AIDĄ

Na dobrą sprawę ta sesja to sprawa przypadku, a właściwie dwóch przypadków. Do portu wyruszyłem na wodowanie budowanego w stoczni Karstensen kutra. To dość skomplikowana operacja, bo statek miał być wodowany przy pomocy pontonu zanurzalnego. Taka akcja trwa długo, z reguły dobrych kilka godzin, więc nie śpieszyło mi się specjalnie.

Czytaj więcej...

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 711
aDSC 0132

PILOT w pośpiechu

Dzisiejsze Morskie Kadry równie pośpieszne jak PILOT, który najwyraźniej nie miał czasu. Niespodziewanie wpadł do portu dokładnie w chwili, gdy zmierzałem do samochodu po obfotografowaniu wychodzącej z Gdyni AIDYdivy. Aparat już zapakowany w torbie, kluczyki od auta w garści, słowem, po robocie. A tu masz! Odwróciłem się niepotrzebnie i zobaczyłem, jak mknie po wodzie przez awanport, wchodzi do portu wewnętrznego, zawraca i parkuje dziobem przy Ostrodze Pilotów. Podczas kiedy ja gorączkowo wyjmowałem sprzęt. Akurat na czas, by ustrzelić schodzącego z pokładu PILOTA pilota, jak wisi jedną nogą nad wodą, stawiając krok w kierunku nabrzeża, jakby w niepewności – uda się czy nie?

Czytaj więcej...

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 797
00 aDSC0024

Małe holowanie


Ruch statków w Gdyni śledzić można równie łatwo jak kursy walut. Tyle, że nie na stronie NBP, lecz w codziennych tabelach, publikowanych przez Urząd Morski.

Tabele te można otworzyć bezpośrednio ze strony UM lub poprzez stronę Portu Gdynia. Podane w nich dane są jednak niezbyt precyzyjne, oparte wyłącznie na prognozowanych wejściach i wyjściach statków, które, jak to w życiu bywa, zmieniają się w zależności od warunków. Lepsze są pod tym względem strony pilotów, aktualizowane na bieżąco. Nie wszystkie jednak statki są w nich ujęte. Brakuje mniejszych jednostkek lub promów, z różnych względów nie biorących pilota na pokład.

Czytaj więcej...

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 791

Przeczytaj również: