Przebudowa „Okonia” na parostatek! - stoczniowa relacja (styczeń 2017)
- Post 19 styczeń 2017
- Odsłony: 2874
O tym, że na Motławie pojawi się niebawem parowy wycieczkowiec kawiarniany, pisaliśmy w listopadzie 2016 w artykule „Parostatkiem w piękny rejs” (http://www.naszbaltyk.com/wszystkie-kategorie/baltyckie-fotografie/2982-parostatkiem-w-piekny-rejs.html). Dwa lata wcześniej przedstawiliśmy też sam statek i jego historię w doskonałym opracowaniu Waldemara Danielewicza (http://www.naszbaltyk.com/morskie-kadry-antka/1839-taaaaaki-okon.html#comment-462).
Dziś nadszedł czas na relację z postępu prac przy odbywającej się w Gdańskiej Stoczni Rybackiej przebudowie holownika „Okoń”. Nasz Bałtyk sekunduje temu projektowi bardzo gorąco, więc spodziewać się możecie informacj na bieżąco.
Autorem niniejszej fotorelacji jest współpracujący z Naszym Baltykiem pan Andrzej Patro, który poniższe zdjęcia wykonal w tym tygodniu, we wtorek, 17 stycznia. Są więc one jeszcze ciepłe, dopiero co wyjęte z aparatu. Zapraszamy do oglądania i oddajemy głos autorowi:
____________________________________________________________________________________________________________________________________________
„... 17 stycznia odwiedziłem razem z moim przyjacielem Waldemarem Danielewiczem Stocznię Rybacką w Gdańsku. Tam właśnie „Okonia” wyciągnięto na slip, tam jest on remontowany. Zgodnie z zapowiedziami przyszłego armatora, remont idzie „pełną parą” i jest nadzieja, że „Okoń”, znów pod swoją pierwotną nazwą „NEPTUN”, już w tym sezonie letnim powróci do żeglugi.
Na statku zostanie zmienione prawie wszystko. Zachowany zostanie praktycznie tylko kadłub i sterówka, która - na specjalne życzenie nowego armatora - obudowana będzie szlachetnym drewnem. Za nią stanie replika komina statku parowego. Dotychczasowy komin już wycięto, co widać na zdjęciach. W założeniach obecnych właścicieli holownikowi przywrócony zostanie napęd parowy, chociaż nowy silnik ze względów ekologicznych i praktycznych nie będzie opalany węglem...”
© Andrzej Patro, 18.01.2017
(red.NB / AD)
Komentarze