25kwiecień2024     ISSN 2392-1684

W portach Szczecin i Świnoujście bunkrują statki paliwem LNG

W portach Szczecin i Świnoujście bunkrują statki paliwem LNG

Nu, wie co! Historyczny to moment!

Tak zapewne powiedziałby kapitan Edward Pacewicz, nazywany Domejką, jeden z bohaterów opowiadań Karola Borchardta, na wieść o tym, że w porcie szczecińskim dokonano pierwszego bunkrowania jednostki paliwem LNG.

Niewątpliwie karkołomne to skojarzenie, ale sucha informacja przekazana przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście to trochę za mało.

Historyczny moment należy zapisać w kalendarzu pod datą 5 listopada.

Pierwszą jednostką zatankowaną paliwem LNG jest „Scheldt River”, pogłębiarka wykonująca na co dzień prace na torze wodnym Świnoujście–Szczecin.

Operacja odbyła w technologii truck-to-ship, pod stałym nadzorem wykwalifikowanych pracowników i portowej straży pożarnej. Statek przyjął paliwo na Nabrzeżu Niemieckim ze specjalnych cystern kriogenicznych przystosowanych do bunkrowania jednostek pływających.

„Scheldt River” postoi jeszcze przy tym nabrzeżu do jutrzejszego południa. Ustąpi miejsca pogłębiarce „Amazone”, która już zakończyła pracę na torze wodnym i po remoncie będzie tam bunkrowana tradycyjnie.

Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście wytypował w obu portach nabrzeża, które ze względu na swoje parametry oraz uwarunkowania techniczne dają możliwość przeprowadzenia operacji bunkrowania LNG od strony lądu bezpośrednio z autocysterny.

Zacząłem Borchardtem, i tak też zakończę. Warto bowiem przypomnieć, że przedwojennymi transatlantykami dowodzili kapitanowie o podobnych nazwiskach: Edward Pacewicz i Witold Panasewicz. Dla odróżnienia nazywano ich Domejką i Dowejką.

Tekst: Jacek Jasiewicz
Zdjęcia: Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież