19marzec2024     ISSN 2392-1684

Powstanie Warszawskie na Wiśle

powstanie warszawskie na wisle ORP NIEUCHWYTNY

Wiosną 1939 r., wobec zbliżającej się wojny, z Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w Pińsku wyodrębniono Oddział Wydzielony "Wisła". Po 1 września 1939 r. jego jednostki broniły mostów i przepraw na dolnej i środkowej Wiśle, a wobec niemożności wycofania się do Modlina zostały zatopione przez własne załogi.

Do 1941 r. Niemcom udało się wydobyć 5 spośród zatopionych kutrów OW "Wisła", z których 3 wcielono do służby. Wśród nich był ciężki kuter uzbrojony "Nieuchwytny" zbudowany w 1934 r. w Stoczni Modlińskiej. Po gruntownym remoncie przeprowadzonym w Stoczni Czerniakowskiej w Warszawie wiosną 1944 r. wcielono go, jako kuter patrolowy (Wachtkutter) "Pionier", do oddziału jednostek inżynieryjno-saperskich Wehrmachtu.

Wobec zbliżania się frontu do linii Wisły jego zadaniem było dozorowanie odcinka Modlin-Warszawa. Tymczasem na ten były polski okręt zwrócili uwagę członkowie Wydziału Marynarki Wojennej "Alfa" Komendy Głównej AK, skupiającego oficerów Polskiej Marynarki Wojennej. Wobec decyzji o wybuchu powstania w Warszawie, podległy "Alfie" oddział bojowy "Szczupak", składający się z wodniaków wiślanych oraz dawnych podoficerów i marynarzy PMW, otrzymał zadanie uruchomienia i zabezpieczenia przepraw i łączności przez Wisłę w obrębie miasta przy użyciu przejętego taboru rzecznego. Jedną z zajętych jednostek miał być stojący w porcie czerniakowskim "Pionier".

1 sierpnia 1944 r. "Szczupak" spotkał się alarmowo w budynku Zarządu Dróg Wodnych przy ul. Solec 4, skąd do bramy portowej było nie więcej niż kilkadziesiąt metrów. Choć o godz. 17.00 zebrało się tam co najmniej 50 powstańców, planowane przechwycenie "Pioniera" nie nastąpiło. Na skutek ogłoszonego około godz. 16.30 alarmu dla niemieckiego garnizonu Warszawy, kilkanaście minut przed godziną 17.00 Wachtkutter "Pionier" opuścił niespodziewanie port, ze statkiem pasażerskim "Halka" (eks "Polska") na holu. Popłynął w kierunku Żoliborza, gdzie na wysokości ulicy Krasińskiego zatopiono "Halkę".

Model statku Halka

Z kolei na Solcu pojawiły się znaczne siły niemieckie i słabo uzbrojeni marynarze "Szczupaka" cofnęli się na Siekierki, skąd nocą wrócili do portu. Część obsadziła pogłębiarkę "Smok", część statek "Bajka", nieliczni dołączyli do różnych oddziałów Armii Krajowej na Powiślu. "Pionier" został włączony do sił zwalczających powstańcze pozycje na lewym brzegu Wisły. Prawdopodobnie 6 sierpnia wraz z artylerią polową i rakietową (moździerze salwowe – "krowy") oraz pociągiem pancernym, spod Cytadeli rozpoczął ostrzał Starego Miasta. W kolejnych dniach rozszerzył pole ostrzału na północne Powiśle. Nocami między 27 i 29 sierpnia wraz z motorowymi łodziami saperskimi ubezpieczał przeprawy czołgów (na pontonach) z Saskiej Kępy na Czerniaków i Sadybę. Ostatnią odnotowaną jego akcją był ostrzał Powiśla czerniakowskiego wraz z portem, przeprowadzony 12 września 1944 r. Trudno ocenić skutki ostrzału "Pioniera", gdyż jego uzbrojenie stanowiło 1,5-2% ogółu artylerii niemieckiej, ostrzeliwującej w sierpniu Warszawę. Na pewno jednak zniszczył kilka - kilkanaście budynków mieszkalnych, przyczyniając się do zwiększenia liczby ofiar śmiertelnych powstania.

Na początku 1945 r. Niemcy zatopili kuter pod Płockiem. Po wydobyciu w 1947 r. i po remoncie nadano mu nazwę "Okoń". Jako jednostka pomocnicza do 1955 r. służył w Polskiej Marynarce Wojennej, a następnie do 1957 r. w Wojskach Ochrony Pogranicza. W 1973 r. został zezłomowany.

Na marginesie warto też zwrócić uwagę na statek "Halka", który holowany przez "Pioniera" opuścił 1 sierpnia port czerniakowski. Była to jednostka ważna dla historii polskiej żeglugi śródlądowej. Zbudowana w 1921 r. jako "Polska" w Stoczni na Solcu w Warszawie, wraz z bliźniaczą "Francją", były pierwszym statkami zbudowanymi w Polsce międzywojennej. W latach 30. XX w. zmieniono jej nazwę na "Halka" i wydzierżawiono największemu śródlądowemu armatorowi – spółce "Vistula". Po wojnie statek został wydobyty z Wisły, a jego nazwę zmieniono na "Feliks Dzierżyński". W 1969 r. Marek Piwowski nakręcił na nim popularny do dziś film pt. "Rejs".

Modele obu opisanych jednostek eksponujemy na wystawie stałej zatytułowanej "Wisła w dziejach Polski" w Oddziale Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku – Muzeum Wisły w Tczewie. Model "Nieuchwytnego" wykonał w latach 2009-2010 Tomasz Poręba z Gdańska. Model "Halki" jest inny – amatorski, nie trzymający skali i proporcji, uproszczony. Ma jednak dużą wartość historyczną, gdyż w latach 60. XX w. wykonał go służący na jednostce marynarz o nazwisku Żółtowski. Model jest więc niezwykłą pamiątką i przykładem przywiązania załogi do jednostki. Dowodów na emocjonalny związek marynarzy z "ich" jednostkami mamy zresztą więcej. Zanim "Nieuchwytny" stał się "Pionierem" niewątpliwie najbardziej dramatycznym momentem w jego historii był rozkaz o samozatopieniu wydany 10 września 1939 r. W reakcji nań, zastępca dowódcy bosmanmat Marcisz zwrócił się do swojego przełożonego: Proszę mnie zastrzelić, ja już zostanę tu, na "Nieuchwytnym"!

Źródło: Narodowe Muzeum Morskie

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież