25kwiecień2024     ISSN 2392-1684

96/ Druga młodość „Błyskawicy”

00 nb

„...Dwadzieścia lat temu, w roku 1936 z pochylni brytyjskiej stoczni J.S. White w Cowes spłynął na wodę kadłlub niszczyciela „Błyskawica” – okrętu, którego imię miało się wkrótce na zawsze związać z najpiękniejszymi kartami naszych wojennomorskich tradycji...” – pisał w sierpniowym numerze MORZA w 1956 roku anonimowy autor reportażu, do którego zdjęć dostarczył Wł. Sławny.

Dlaczego „druga młodość”? Autor wybrał to określenie trochę na wyrost, wspominając niejasno o dokonanej modernizacji uzbrojenia, mechanizmów i urządzeń. Faktycznie zimą 1951/52 wymieniono na okręcie uzbrojenie brytyjskie na radzieckie (już wcześniej Brytyjczycy zdemontowali z okrętu wszystko, co miało wartość bojową ). Poza tym „młodości” naszemu flagowemu okrętowi wojennemu (nosił wtedy numer burtowy 51) przydawała „młoda” załoga. Jak dziś wiemy, oznaczało to po prostu, że dokonana została czystka wśród przedwojennej kadry.

„Drugą młodością” „Błyskawica” cieszyć się nie miała długo. Już w następnym roku udała się na długi, bardzo dlugi, trwający aż cztery lata (od 1957 do 1961) remont do stoczni im. Komuny Paryskiej oraz Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Zdemontowano wówczas, oprócz przeprowadzenia remontu generalnego kadłuba, resztę sprzętu brytyjskiego, zakupując w zamian sprzęt radziecki. Nasz Wielki Brat wycenił później wartość materiałową dostarczonych na okręt urządzeń na 250 tysięcy rubli transferowych.

„Trzecia młodość” trwała również dość krótko. Po tragicznym wybuchu w kotłowni „Błyskawicy” 9 sierpnia 1967 roku, w wyniku którego zginęło 7 osób (cztery na miejscu, trzy kolejne w szpitalu), niszczyciel pozostał unieruchomiony i już nigdy nie wrócił do czynnej służby.

00 nb

01 nb

02 nb

03 nb

04 nb

Opracowanie: Antoni Dubowicz, sierpień 2015

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież