157 / Przemysł a potrzeby morskie / Z naszego Pomorza / s/s „Lublin”
- Post 07 maj 2017
- Odsłony: 1786
80 lat temu, w maju 1937 roku, „Morze” zajmowało się potrzebą rozwoju własnego przemysłu okrętowego.
„… żaden z przemysłów, nawet znany pod tym względem przemysł budowlany, nie może równać się z przemysłem okrętowym, jeśli mowa o różnorodności zapotrzebowania materiałowego, różnorodności przetwórczej i o wysokim stosunku kosztów robocizny do kosztów materiałów…” – pisał inż. Aleksander Potyrała w artykule „Przemysł a potrzeby morskie”.
Warto o tym pamiętać i dzisiaj, słuchając wygłaszanych tu i tam publicznie zapewnień o planowanej fantastycznej odbudowie naszych stoczni, podczas gdy jednocześnie likwidowany jest przemysł metalurgiczny.
Że piękne jest nasze Pomorze, zaobserwować można na wewnętrznej stronie okładki, zerkając na zdjęcia z Gniewu, Chojnic, Grudziądza, Torunia i Chełmna.
Sama okładka przedstawia zaś parowy drobnicowiec „Lublin” przy dźwigu Stoczni Gdyńskiej. Statek ten zakupiony został w w Danii w 1932 roku przez Polsko – Brytyjskie Towarzystwo Żeglugowe „Polbrit” w celu zastąpienia przestarzałego i nieodpowiedniego tonażu. „Lublin” przeżył wojnę, wrócił do kraju i przez kilka lat nadal obsługiwał swój przedwojenny szlak Gdynia – Hull. Przejęty później przez PLO pływał na innych europejskich liniach aż do 1960 roku, kiedy na skutek zużycia przeznaczony został do kasacji. Nie od razu został jednak zezłomowany, przez ponad dwadzieścia lat stal jeszcze w gdyńskim porcie w charakterze magazynu pływającego. Swój kres znalazł dopiero w kwietniu 1981, pocięty na złom w gdańskiej stoczni Radunia.
Opracował i skanował: Antoni Dubowicz, maj 2017