186 / Inwestycje miejskie w Gdyni / Kronika / Stocznie we Francji
- Post 03 listopad 2019
- Odsłony: 1127
Na okładce listopadowego numeru MORZA (z dodatkiem „PJONIER KOLONJALNY” w tekście) blado niebieskie zdjęcie, przedstawiające „statek szkolny „Lwów” na redzie Gdyni”.
W KRONICE jednak, w dziale RÓŻNE znajdziemy następującą informację:
NOWY STATEK SZKOLNY:
„…Wojewódzki Komitet Floty Narodowej w Toruniu zakupił drogą składek, zebranych wśród społeczeństwa pomorskiego, nowy statek szkolny dla marynarki handlowej. Statek ten, który otrzyma nazwę „Pomorze”, liczy 2.600 ton nośności i jest trzymasztową fregatą. „Pomorze” zastąpi dotychczasowy statek szkolny „Lwów”, który zostaje wycofany z użycia z powodu sędziwego wieku – 60 lat.
Wojewódzki Kom. Fl. Narod. W Toruniu nabyty statek ofiarował Państwu…”
Jak wiadomo, oficjalnie nazwę „Dar Pomorza” statek otrzymał dopiero 6 lipca 1930 roku w Gdyni podczas uroczystego chrztu i podniesienia bandery. Nieoficjalnie odbył już pod tą nazwą swój pierwszy rejs kandydacki z uczniami Szkoły Morskiej. Wyruszyli oni 15 kwietnia do Danii – jeszcze na starym „Lwowie”, by w Nakskov przesiąść się na „Dar Pomorza”, na którym wrócili w połowie czerwca 1930 do Gdyni.
Pomińmy tutaj całkowicie PJONIER KOLONJALNY, choć to skądinąd bardzo ciekawa lektura, wróćmy do tematów związanych z morzem, a zwłaszcza z „miastem z morza i marzeń”, czyli z Gdynią. Zachęcam do przeczytania dłuższego tekstu, napisanego przez inżyniera Stanisława Łęgowskiego p.t. „Inwestycje miejskie w Gdyni”. To bardzo interesująca lektura nie tylko dla urodzonych Gdynian. (Stanisław Łęgowski, przedwojenny dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, został rozstrzelany przez Niemców w 1939 roku).
Warto też rzucić okiem na całą stronę ogłoszeń różnych stoczni francuskich. W pierwszym okresie władze Polski były pod dużym wpływem Francji. Port budowało francusko-polskie konsorcjum, we Francji zamówiliśmy w latach 20tych nasze pierwsze kontrtorpedowce ORP „Wicher” i ORP „Burza”, tam zbudowano również trzy okręty podwodne OORP „Wilk”, „Ryś” i „Żbik”, tam wreszcie powstał nasz jedyny duży stawiacz min ORP „Gryf”. Nie chcę twierdzić, że w efekcie otrzymaliśmy wyłącznie francuskie buble, ale jest faktem, że ze wszystkimi tymi przedsięwzięciami Francuzi mieli duże problemy. Port w rezultacie zbudowali Duńczycy, a w latach 30tych okręty i statki zamawialiśmy nie we Francji, lecz w Wielkiej Brytanii, Holandii, Danii i we Włoszech.
Zapraszam do lektury!
Opracował i skanował: Antoni Dubowicz, listopad 2019