194 / Polski program kolonjalny / Walka o śledzia / powstanie „Mopolu” / Węgorze pod lodem / s/s „Śląsk”
- Post 24 kwiecień 2022
- Odsłony: 2028
W początku lat 30 MORZE nie było już organem Ligi Morskiej i Rzecznej, zastąpiła ją Liga Morska i Kolonjalna. W każdym numerze był więc dodatek w postaci „PIONIERA KOLONJALNEGO”. Również i w numerze kwietniowym z 1932 roku. Dużo było w nim o koloniach francuskich w kontekście Francja a sprawa Polska, lecz nie zabrakło też artykułów programowych, jak np. ten pod tytułem „Drogi naszej ekspansji zamorskiej” autorstwa niejakiego Dr. W. Rosińskiego.
Dowiedzieliśmy się na wstępie, iż
„… Program zamorski Polski, o który walczymy od szeregu lat, obejmuje trzy zasadnicze dziedziny, a mianowicie: 1) emigrację osadniczą za oceanem, czyli planową kolonizację małorolnych i bezrolnych; 2) akcję plantatorską i hodowlaną na terenach kolonialnych, oraz 3) docieranie z towarem polskim na rynki zaoceaniczne i bezpośrednie zaopatrywanie się w surowce i towary kolonialne…”
Jest to mniej więcej to, co przyświecało kilkadziesiąt lat później naszemu bosonogiemu rasistowskiemu podróżnikowi telewizyjnemu, który w końcu, obrażony, zamierzał wyprowadzić się do Ekwadoru. W każdym razie tak głosił. Może szkoda, że nie zrealizował swego celu, byłbym skłonny nawet kupić mu jakieś łapcie, żeby nam wstydu na obczyźnie nie przynosił.
Na dziś wybrałem jednak dla Was temat bardziej morski, a właściwie kilka artykułów rybackich. Tytułem wstępu tekst Jerzego Borowika „Walka o śledzia”, zajmujący się historią walki Anglji o dominację na rybackich morzach.
„… Walka o śledzia była jednym z fragmentów walki o morze, którą swego czasu stoczyła i wygrała Anglja…“ - pisze autor na początek, by zakończyć stwierdzeniem „… Od chwili podjęcia walki o śledzia przez wydanie „Navigation Act’u” minęły dwa stulecia. Dwieście lat prób, wysiłków i zmagań po to tylko, by naród wreszcie zrozumiał, iż skarby te są do wzięcia. Ale upłynął jeszcze cały wiek, nim eksploatacja bogactw stała się doskonała. Trzysta więc lat potrzebowała Anglja do opanowania jednego tylko z zagadnień morskich – do opanowania połowu śledzia!...”
Logiczną rzeczy koleją następował po nim drugi artykuł (autorstwa Bolesława Kuźmińskiego),w którym uważny czytelnik wyczytać mógł i powinien, iż w przeciwieństwie do Anglji „Polska bierze udział w wielkiem rybołówstwie światowem” już w 14 roku swej niepodległości! O czym rzecz? O powstaniu polsko-holenderskiej spółki dla połowu śledzi p. f. „Morze Północne” (w skróceniu „Mopol”). To bardzo interesująca historia i polecam ją gorąco Waszej uwadze!!!
Na zakończenie jeszcze – pozostając w temacie - krótka rozprawka o tym, jak wygląda „Połów węgorzy pod lodem” oraz, już zmieniając temat – dwa zdjęcia nowego nabytku P.P. „Żegluga Polska”, statku s/s „Śląsk”.
To było 90 lat temu. Działo się!
Opracował i skanował: Antoni Dubowicz, kwiecień 2022