18kwiecień2024     ISSN 2392-1684

00 nb

129 / „Mazowszem” po Bałtyku / Nasz import

Jerzy Miciński opisuje w czerwcowym „Morzu” z 1956 roku wycieczkę „Mazowszem” po Bałtyku. „Mazowsze”, niewielki motorowiec pasażerski; zbudowany rok wcześniej (w 1955) na Węgrzech, był wówczas nowym nabytkiem naszej floty. Tak jest, w 1956 roku obsługiwaliśmy nie tylko linię transatlantycką, ale już wtedy myśleliśmy o wycieczkach turystycznych. Pierwszą z nich opisuje właśnie autor. Była to niewielka, dwugodzinna zaledwie wycieczka w morze z przodownikami pracy na pokładzie. Oferta rejsów skierowana jednak była do wszystkich (!), a program pływań był szeroki. Można więc było wybrać się na niedzielną parogodzinną przejażdżkę po Zatoce Gdańskiej, pięciodniowy rejs (od poniedziałku do soboty) wzdłuż polskiego wybrzeża z zawijaniem do Ustki, Darłowa, Kołobrzegu i Szczecina oraz nieodzownym „Wieczorem Kapitańskim” ostatniej nocy przed powrotem, na pięciodniową wycieczkę wzdłuż wybrzeży Bałtyku lub na rejs zagraniczny do Sztokholmu, Helsinek i Leningradu, względnie do Kopenhagi i Oslo.

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 1824
00 nb

128 / 45 lat „Dalmoru”, po-NRDowskie ścigacze dla Polski, „Mopol”

25 lat temu, w maju 1991, MORZE znajdowało się w stanie przedagonalnym. Miało przetrzymać jeszcze przez 10 numerów, w 1992 nadszedł jednak ostateczny kres miesięcznika.

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 2711
00 nb

126 / PŻM, „milionerzy”, nowe pochylnie

Tematem z okładki majowego zeszytu miesięcznika „Morze” z 1976 roku były nowe pochylnie w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, a właściwie wcale nie nowe, tylko gruntownie przebudowane bliźniacze pochylnie A-1 i A-2.Fotoreporter, a był nim Janusz Rydzewski, dotarł do nowej pochylni krótko przed 20 marca 1976, dniem, w którym ze zmodernizowanej pochylni spłynął pierwszy kontenerowiec. Jego fotoreportaż pt. „Na nowej pochylni” dedykowany był – z okazji pierwszomajowego święta – polskim stoczniowcom.

W czasach, kiedy wiele statków światowej żeglugi szło na sznurek, Polska Żegluga Morska miała zamiar powiększać tonaż i liczbę eksploatowanych statków. O „PŻM w drugim ćwierćwieczu swego istnienia” Morze rozmawiało z dyrektorem naczelnym PZM, panem Ryszardem Kargerem.

Temat PŻM poruszał też artykuł „Kłopoty milionerów”, traktujący o problemach i kłopotach eksploatacyjnych „milionerów” floty, czyli wielkich zbiornikowców. Piękne zdjęcie zbiornikowca PŻM „Pieniny II”, ilustrujące ten artykuł, to dzieło Henryka Kabata.

01 nb02 nb

03 nb

04 nb

Opracował: Antoni Dubowicz, maj 2016

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 2847
00 nb

127 / żaglowy wycieczkowiec , tablica, ucieczki

Prezentowany dziś, majowy numer MORZA z 1986 roku kosztował w kiosku 50 złotych.

To zachęciło mnie do prześledzenia rozwoju ceny MORZA w latach powojennych.

Do końca 1956 roku zeszyt MORZA kosztował 2 złote, przez kilkanaście następnych lat 3 złote. Od października 1970 cena wynosiła 6 zł i utrzymała się przez następnych 11 lat, aż do lipcowego numeru 1981, który kosztował 15 zł. Tak pozostało do końca roku. W 1982 roku MORZE ukazało się dopiero w marcu, już w cenie 30 zł. Kolejne podwyżki miały miejsce w czerwcu 1985 (50 złotych) i w marcu 1987 (60 zł.). W kwietniu 1988 cena MORZA dociągnęła do setki, ale już majowy numer 1989 kosztował 150 zł. Potem poszło już naprawdę szybko. We wrześniu 1989 cena podwoiła się do 300 zł, w październiku po raz wtóry do 600 zł, w listopadzie wzrosła do 800, by w grudniu po raz pierwszy przekroczyć granicę tysiąca. Gwiazdkowy numer kosztował bowiem 1100 zł, by w następnym roku podskoczyć jeszcze radykalniej. Od stycznia do kwietna1990 MORZE kosztowało więc 3500 zł, w maju „nieznacznie” zdrożało do 4000, w sierpniu do 4800, a w październiku do 5000. Rok 1991 rozpoczął się na poziomie 6000 zł za numer, ale już zeszyt lutowy kosztował 7000, marcowy 8000, a 9000 osiągnięto w listopadzie. Rok 1992 charakteryzował się zmniejszonym formatem i nową, jeszcze bardziej podwyższoną do 15.000 złotych ceną. Wyszło jednak zaledwie 8 zeszytów. Lipiec i sierpień załatwiono w jednym, wrzesień do grudnia w kolejnym.

I taki był koniec MORZA. Czasopismo wychodziło nieprzerwanie od 1924 roku, z wyjątkiem okresu okupacji oraz kilkumiesięcznej przerwy spowodowanej stanem wojennym.

(Wydawany od 1996 i zamknięty w maju 2000 miesięcznik z MORZEM wspólny miał już tylko tytuł)

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 2068
00 nb

125 / Bezpieczeństwo życia na morzu / Co nowego na Zawiszy?

Jak można było w latach sześćdziesiątych bez problemu zwiedzić kawał świata? Na przykład zostając słuchaczem Państwowej Szkoły Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, czego dowodzi zdjęcie Henryka Kabata na okładce majowego numeru Morza z 1966 roku.

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 2210