
Prom MF Jan Heweliusz
Fotorelacja Centrum Nurkowego Best Divers z nurkowania na wraku promu MF Jan Heweliusz.
Tragedia polskiego promu Jan Heweliusz rozegrała się w nocy 14 stycznia 1993 roku, nie opodal wyspy Rugia, a konkretnie 15 mil od przylądka Arkona. Na Bałtyku szalał Huragan, wiatr dmący z szybkością 160 km/ h. W 12 stopniowej skali Beuforta nie przewidziano takiej siły wiatru,która jest po prostu druzgocąca, a na Bałtyku nie spotykana. Mimo ostrzeżenia o silnym wietrze - choć synoptycy nie przewidzieli huraganu.
"Heweliusz„ wyszedł z portu w Świnoujściu i całą naprzód wziął kurs na bazę promową w Ystad w Szwecji. To była środa, 14 stycznia, godz. 23.30. Pogoda fatalna ale jeszcze nie katastroficzna - 6-7, w porywach 9 w skali Beuforta to dla rutyniarzy jakby normalka...
TurbinaDowódca promu, kpt.ż.w. Andrzej Ułasiewicz ma 46 lat i 13 letni staż kapitański, cieszy się opinią znakomitego fachowca. Pada komenda - Podnosić cumy, odbijamy...13 stycznia to był feralny dzień. Trwał pośpieszny remont furty rufowej, czyli potężnej klapy zamykającej wnętrze pokładu kolejowo-samochodowego. Czy zdołano usunąć wszystkie usterki ? Pośpiech jest złym doradcą. Czas naglił. Wyjście w morze opóźniło się i tak o dwie godziny. Trzeba to będzie jakoś nadrobić można przecież wybrać krótszą trasę. Bardziej ryzykowną ale krótszą."

Wykaz wraków udostępnionych do nurkowania
Wykaz wraków udostępnionych do nurkowania na obszarach morskich należących do właściwości terytorialnej
Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni
(morskie wody wewnętrzne, morze terytorialne, wyłączna strefa ekonomiczna – EEZ,
od wschodniej granicy Państwa do południka przebiegającego przez punkt leżący na 17º 40 30˝ E)
Strona 2 z 2
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- Następny artykuł