26kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Aktualności

Zarzuty dla kapitana promu Stena Spirit

Stena

Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu wodnym, w efekcie której ranne zostały 3 osoby, usłyszał w piątek kapitan promu Stena Spirit. W 2013 roku podczas jednego z jego rejsów do Karlskrony prom zahaczył i przewrócił suwnicę w gdyńskim porcie. Straty oceniono na około 15 mln zł. Teraz mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

Do wypadku doszło w Gdyni w maju 2013 roku. Prom Stena Spirit podpłynął za blisko nabrzeża, a potem zahaczył o suwnicę należącą do BCT (Bałtyckiego Terminalu Promowego). Ta z kolei przewróciła się na kontenery, które stały na brzegu. Rannych zostało 3 pracowników BCT.
– W piątek przedstawiliśmy zarzuty kapitanowi promu, ale mężczyzna nie przyznał się do winy. Odmówił także składania zeznań – informuje Beata Gora, zastępca prokuratora rejonowego w Gdyni.

 Prokuratura zarzuca mężczyźnie „nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu wodnym połączone ze spowodowaniem obrażeń ciała”.

Szereg błędów, brak oficera

- Zarzuty postawiliśmy w oparciu o materiał dowodowy oraz opinię biegłych z Fundacji Bezpieczeństwa Żeglugi i Ochrony Środowiska – precyzuje Gora.

Zespół ekspertów sprawdził przebieg wydarzeń. W specjalistycznym ośrodku biegli przeprowadzili symulację, która miała im pomóc w ocenie wydarzenia.

- Wiemy, że kapitan popełnił błędy manewrowe, gdy miał opuścić port w Gdyni. Wówczas statek zboczył z kursu. Na pokładzie nie było też oficera manewrowego, który miałby podobne umiejętności co kapitan – dodaje Gora.

Wielomilionowe straty

Tuż po wypadku operator promowy Stena Line wydał oświadczenie. Twierdził, że przyczyną wypadku był silny wiatr z lewej burty, przez co miało dojść do zmiany kursu. - Załoga próbowała wyhamować prom i udało się to wykonać, zmniejszając jego prędkość z 5 do 2 węzłów – zapewniał operator Stena Line.

W chwili wypadku na pokładzie promu płynęło 120 osób. Pasażerom nic się nie stało, w przeciwieństwie do trzech pracowników BTC. – Trzy osoby zostały poszkodowane. Jedna z nich odniosła ciężkie obrażenia, pozostałe dwie lżejsze – dodaje Gora.

Prom nie uległ zniszczeniu, na jego kadłubie pojawiło się tylko lekkie wgniecenie.

Zdaniem prokuratury straty po wypadku wnoszą nie mniej niż 15 mln złotych. – W tej kwocie zawierają się wartość zniszczonej suwnicy. Jest to też rekompensata za mniejsze możliwości terminalu. Część pieniędzy została nam już wypłacona – twierdzi Michał Kużajczyk, kierownik ds. marketingu BCT.

O wypadku pisaliśmy tutaj

”Stena Spirit”, ex „Stena Germanica” (1983-1986), ex „Stena Scandinavica” (1986–2011), IMO: 7907661, Callsign:C6ZK8, to jednostka zbudowana w Polsce. Zamówienie, złożone przez Stenę w 1980 w Stoczni Gdańskiej im. Lenina opiewało na cztery promy, jednak udało się zbudować tylko dwa z nich, po czym zniecierpliwiony armator zerwał kontrakt ze stocznią. Kadłub zwodowano w 1983 roku (po trzeczh latach budowy), roboty wykończeniowe ciągnęły się przez następne pięć lat, zanim „Stena Scandinavica” wyruszyć mogła wreszcie w 1988 roku w swój pierwszy rejs na linii Göteborg – Kiel. Od lipca 2011 roku pływa na linii Gdynia – Karlskrona, przechrzczona na „Stenę Spirit” (Relacje z drugiego chrztu „Steny” znajdziecie tutaj: http://naszbaltyk.com/morskie-kadry-antka/238-open-ship-czyli-drugi-chrzest-steny.html )

Statek ma 176 m długości, 29 m szerokości i 6,75 m zanurzenia. Na pokład zabrać może 1.700 pasażerów i 460 samochodów Pojemność brutto wynosi 39.178 (GT), a nośność 4.500 t (DWT).

Na pasażerów czekają kabiny w 6 klasach i grupach cenowych, od wewnętrznych kabin „economy class”, mieszczączch się POD pokładem samochodowym, do dwupokojowych apartamentów z widokiem na morze, dwoma telewizorami LCD, ekspresem do kawy i koszem owoców.

„Stena Spirit” pływa pod banderą Wysp Bahama, a jej portem macierzystym jest Nassau.

Fot. Antoni Dubowicz
Źródło: TVN24.pl, archiwum serwisu "Nasz Bałtyk"

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież