Aktualności
Awaryjny powrót „Humbaka” do Gdyni
- Post 11 luty 2017
- Odsłony: 3091
Dziś rano do Gdyni powrócił awaryjnie z łowiska kuter WŁA-108 „Humbak”. Patrząc na fotografie oblodzonego kutra można by pomyśleć – „okrutne morze” znów dało się we znaki. Nie to było jednak przyczyną powrotu, była nią awaria hydrauliki.
Co się zdarzyło? „Humbak” wyszedł z Gdyni przedwczoraj, 9 lutego o godzinie 16.00. Obrał kurs na północ, na łowisko pod Gotlandią, leżące około 150 mil morskich od Gdyni. Wczoraj o 11.00 wydano sieć. Po piętnastu minutach doszło do awarii hydrauliki i obie windy trałowe odmówiły posłuszeństwa. Trzeba było je uruchomić elektrycznie, co szczęśliwie jest możliwe. W przeciwnym wypadku trzeba by chyba odciąć siec i utracić ja na dobre.
Kuter znajdował się na pozycji 57°00.6256 N i 019°02.7979 E.
Po awaryjnym wybraniu sprzętu i stwierdzeniu, ze usterki hydrauliki nie da się usunąć własnymi silami, zdecydowano się na powrót do Gdyni. Warunki w morzu nie były wcale ekstremalne, było raczej spokojnie, wiatr slaby. Przelot 150 mil morskich zajął „Humbakowi” 10 godzin, kuter wszedł do Gdyni o 8.00 rano.
Skąd więc to oblodzenie? Otóż kuter szedł kursem południowym, lekki wiatr z kierunku SE i temperatura 2 stopnie poniżej zera zrobiły swoje.
W Gdyni jest już gdańska firma, zajmująca się konieczną naprawą. W chwili obecnej trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, kiedy „Humbak” będzie mógł wrócić na łowisko.
11.02.2017
redakcja nb/AD
fot. Łukasz Trella, „Humbak“