26kwiecień2024     ISSN 2392-1684

Suwnice dla Kłajpedy

00-DSC 1374-nb

Środa, 3 kwietnia 2013.

Jadąc w stronę Dworca Morskiego w Gdyni trudno nie dostrzec, jak bardzo zmienił się krajobraz portowy w ciągu ostatnich lat.

Na pustych kiedyś placach po obu stronach ulicy Polskiej wyrastają jak grzyby po deszczu – suwnice. Produkuje je Portowy Zakład Techniczny. Czytając napisy na tych wielkich konstrukcjach można się czasem zagubić i pomyśleć, że jest się w Nowym Jorku, Houston, Londynie, Abu Dhabi, Barcelonie, Kilonii lub w Ghanie. Niektóre konstrukcje są tak gigantyczne, że trudno pojąć, w jaki sposób trafić mogą na miejsce przeznaczenia. Jak przewieźć coś takiego przez ocean? Świstokliki i proszek fiuu to coś dla czarodziejów, ale jak to się odbywa w zwyczajnym świecie mugoli?

Sprawa jest dość prosta, przewozi się je drogą morską na pokładach specjalnych statków. Jeden z nich wepchnął mi się dosłownie w soczewkę obiektywu w środę, 3 kwietnia, kiedy łaziłem po porcie w poszukiwaniu ciekawych kadrów. Miałem akurat szczęście. Dobry człowiek na bramce wpuścił mnie na skraj basenu IV, bym mógł sfotografować od dziobu wielki masowiec „Cape Kasos”, który przywiózł do Gdyni górę węgla! Tak, tak, węgiel płynie dziś w drugą stronę! Właśnie pstrykałem „Kasosa”, jak zza niego zaczął się nagle wysuwać dziwny, niebieski statek z długim, płaskim pokładem ze stojącymi na nim suwnicami. Okazało się, że to fiński „Meri”, a suwnice przeznaczone są dla portu w Kłajpedzie.

Statek rozpoczął zwrot, kierując się dziobem ku wyjściu z portu, a ja, rezygnując z dalszych ujęć „Kasosa” pognałem pod Kapitanat, aby złapać „Meri” jeszcze przed główkami wyjściowymi. Znów dopisało mi szczęście! Statek przedefilował przede mną powolutku, wręcz pozując do fotek. Nie zawiodłem go (złapałem nawet moment zejścia pilota) i oto właśnie one – te kilka kadrów.

Matką chrzestną statku jest fińska minister transportu Merja Kyllönen, a ceremonia odbyła się 12 czerwca 2012 roku w stoczni STX w Turku. „Meri” jest pierwszą jednostką nowej generacji ekologicznych i wielofunkcyjnych transportowców, służących do przewozu nietypowych, ciężkich i „trudnych” ładunków (Heavy Load Carrier), obsługi farm wiatrowych oraz transportu drewna w obrębie Morza Bałtyckiego. Statek posiada klasę lodową 1A i jest pierwszą bałtycką jednostką, zbudowaną zgodnie z tzw Aker Arctic DAS (Double Acting Ship) Design, co oznacza, że na wodach otwartych porusza się dziobem, a w lodach rufą do przodu. Silnik główny może być także napędzany biopaliwem. Statek może być też użyty przy oczyszczaniu stref skażonych wyciekami oleju i ropy naftowej.

„Meri” (IMO: 9622502) ma pojemność brutto (GT) 3650 i nośność (DWT) 4359 t. Wymiary główne: długość 105,4 m, szerokość 18,8 m, zanurzenie 2,6 do 4,9 m. Bandera fińska, port macierzysty Turku. Wyposażony jest w zbiorniki olejowe o pojemności 2700 m³ oraz balastowe 5700 m³ z dwiema pompami o wydajności 350 m³/h. Powierzchnia pokładu pod załadunek wynosi 1610 m² (85,7 x 18,8m). Trzy silniki główne Wärtsila 6L20 o mocy po 1200kW, napędzane albo IFO (Intermediate Fuel Oil), albo MDO (Marine Diesel Oil) albo LBF(biopaliwo), dwa pędniki Schottel SRP 2020FPP (1400kW każdy) oraz dwa stery strumieniowe Schottel CPP po 450 kW pozwalają na pływanie z prędkośćią eksploatacyjną 12 węzłów.

Właścicielem statku jest Gaiamare Ltd. / Meriaura Ltd.

© Antoni Dubowicz 2013

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Komentarze  

0 #2 Damroka 2013-06-23 22:03
Artykul napisany lekko, latwo i przyjemnie. Autor widac po lekturze Harry'ego Pottera :) Zdjecia fantastyczne.
Tak, znikly charakterystycz ne dla Francuskiego "zyrafy", a pojawily sie suwnice. Niedlugo skonczy sie modernizacja ronda przy Dworcu Morskim, zmieni sie bryla samego Dworca i jego przeznaczenie. Wszystko sie zmienia, a te zmiany mnie ciesza.
Cytować
0 #1 Anonymous 2013-06-23 14:09
To ja !
Bardzo ciekawy artykuł i świetne zdjęcia.
Cytować

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież

Przeczytaj również: