Pomeranka Deneszka 2015 - wyprawa morsko-rzeczna

"Daneszka" wypłynęła z mariny w Jastarni (dzień pierwszy)

Pomeranka Deneszka

Wyprawa pomeranki. Dzień pierwszy. Dzisiaj około 8.30 wypłynęli z Jastarni żegnani przez kilka osób (dość wczesna pora i siąpiący deszcz). Jednak taka pora została wybrana całkiem świadomie, gdyż dzisiaj przed pomeranką dość długa trasa. Najpierw 22 mile morskie do Świbna, następnie 32 km do Tczewa.

Pomeranka Deneszka

Z Jastarni wypłynęli: od prawej: Rafał Kohnke, Tyberiusz Narkowicz, Andrzej Ciechański, Maciej Bandur, Władysław Kohnke, Ryszard Struck nie wypłynął - ktoś musi być na miejscu, Jan Gwardzik.

Około 13-tej Daneszka wpłynęła w ujście Wisły. Niedługo potem, zgodnie z zaplanowaną wcześniej trasą, wyruszyła do Tczewa.Za jakąś godzinę mają tam zacumować. Pogoda, która od wyjazdu była deszczowa, w ostatnich godzinach zdecydowanie się poprawiła, tak więc nastroje wśród załogi poprawiły się wraz z nią.

Załoga Daneszki o godzinie 21-ej zawinęła do Tczewa, zacumowała w Przystani Miejskiej. Trochę długo tu płynęli z uwagi na silny prąd rzeczny. Teraz jedzą kolację i dzielą się wrażeniami tego pierwszego dnia rejsu. Jutro naznaczyli sobie pobudkę na siódmą rano, o ósmej chcą wypłynąć w dalszą podróż. Jutro czeka ich 73-kilometrowy odcinek z Tczewa do Grudziądza. Jednak biorąc pod uwagę, że będą płynąć pod prąd, zapowiada się jutro dość wyczerpujący dzień.

Tekst Ryszard Struck / Jastarnickie Nowiny

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter