113 / Położenie i potrzeby warstwy robotniczej w Gdyni
- Post 31 styczeń 2016
- Odsłony: 2635
„Burza na morzu” to dramatyczny obraz Fr. Szwocha, zdobiący okładkę styczniowego MORZA z 1929 roku. „Morze” (z dodatkiem PIONIER KOLONIALNY w tekście) było wtedy Organem Ligi Morskiej i Rzecznej i było drogie, kosztowało 1,20 zł. Tyle wynosiła górna stawka tego, co mógł zarobić pracownik niewykwalifikowany w porcie, gdzie płace były naprawdę wysokie – pod warunkiem oczywiście, że się tam pracę dostało, co nie było wcale proste.
Właśnie tymi zagadnieniami - pracy, akomodacji, zdrowotności i innych niezbędnych potrzeb „...robotników, pracujących w Gdyni przy robotach portowych, budowlanych, miejskich i innych...” zajęła się pani Marja Uziembło w artykule „Położenie i potrzeby warstwy robotniczej w Gdyni”.
Tekst składa się z kilku akapitów, ktore pozwolę sobie wymienić:
- Liczba i charakter warstwy robotniczej.
- Sprawa mieszkaniowa.
- Sprawa wyżywienia.
- Choroby i leczenie.
- Stosunki pracy.
- Użycie wolnego czasu od pracy.
- Nastroje masy.
- Praca w przyszłości.
W tym ostatnim akapicie autorka zauważa: „... Rzeczą w tej chwili jeszcze mało aktualną ... jest sprawa zorganizowania szerokiej opieki nad dzieckiem. Dotąd założono tu ... Stację Opieki nad Matką i Dzieckiem. Jest ona prowadzona przez lekarza i pielęgniarkę, pozostaje pod opieką p. dyrektorowej Rummlowej. Znaczenie ma obecnie więcej propagandowe, niż opiekuńcze ze względu na małą frekwencję. Ma pod obserwacją 70 dzieci. Budżet jej wynosi 500 zł miesięcznie. Przyszłość będzie wymagała przedszkoli-ochronek, boisk dziecięcych, przy szkole zorganizowania wzorowej bibljoteki dziecięcej, oraz dożywiania dzieci...”
Można odnieść wrażenie, że stosunki w Polsce do dziś się wcale nie zmieniły, a ludzie, układający kampanie wyborcze i programy rządowe, czerpią całymi garściami z „gotowców” z roku 1929.
Wybrał i opracował: Antoni Dubowicz, styczeń 2016