Półwysep Helski w latach 1920-2006 OBIEKTY MILITARNE

obiekty militarne nb nb foto info

Półwysep Helski w latach 1920-2006 OBIEKTY MILITARNE

Ze względu na swoje położenie geograficzne Półwysep Helski odegrał w historii szczególną
rolę. Stanowił osłonę Zatoki Gdańskiej i ujścia Wisły. Był bazą operacyjną floty. Zwłaszcza
w XX wieku polskie i niemieckie obiekty militarne spełniały ważne funkcje obronne. Obecnie
straciły
swe znaczenie militarne. Ze względu na dużą wartość historyczną te, które ocalały, stają się
coraz większą atrakcją turystyczną.

Półwysep Helski o długości 32 km jest najbardziej wysuniętą na północ częścią
Polski. Ze wzglądu na położenie, kształt i rolę, jaką wielokrotnie odegrał w historii,
jest szczególną atrakcją geograficzną, turystyczną i krajoznawczą, zwłaszcza dla
miłośników najnowszej historii.
Obiekty militarne, które powstawały od czasów nowożytnych, miały różnorodne
przeznaczenie. Funkcjonowały między innymi jako schrony bojowe, baterie
artylerii nadbrzeżnej i przeciwlotniczej, stanowiska dowodzenia oraz obiekty logistyki
wojskowej, zarówno polskie, jak i niemieckie. Jest ich około 200 w różnym
stanie zachowania. Po częściowym wycofaniu się wojska niektóre zostały udostępnione
do zwiedzania. Dzięki dotacjom z Unii Europejskiej po odrestaurowaniu mają
szanse stać się magnesem dla przyjeżdżających.
Wspomniane fortyfikacje obronne powstały w XX wieku, lecz zamysł militarnego
wykorzystania półwyspu jako naturalnej osłony Zatoki Gdańskiej sięga czasów
nowożytnych, gdy król Władysław IV polecił zbudować na mierzei dwa forty zwane
Władysławowem i Kazimierzowem. Szczególnie istotne było panowanie nad ujściem
Wisły — najważniejszą arterią transportową i komunikacyjną Rzeczypospolitej.

 OKRES MIĘDZYWOJENNY

28 czerwca 1919 roku po zakończeniu pierwszej wojny światowej w pałacu
wersalskim uroczyście podpisano traktat pokojowy. Ustalał on zachodnią i północną
granicę Polski, przyznając niemal całą Wielkopolskę i część Pomorza Gdańskiego
z 76-kilometrowym pasem wybrzeża morskiego. Przewidywał plebiscyty na Warmii,
Mazurach i Górnym Śląsku. Gdańsk z okolicą wyłączono z Prus i proklamowano
jako Wolne Miasto o powierzchni 1892 km.
Po podpisaniu traktatu na rozkaz Naczelnego Dowództwa przejęciem Pomorza
zajęło się Dowództwo Frontu Południowo-Zachodniego (Pomorskiego), na czele którego
stał gen. broni Józef Haller. 17 stycznia 1920 roku polskie oddziały przekroczyły linię
demarkacyjną pod Nieszawą i następnego dnia wkroczyły do Torunia, który został
stolicą województwa pomorskiego. Historycznego aktu zaślubin Polski z Bałtykiem
dokonano 10 lutego 1920 roku w Pucku z udziałem przedstawicieli najwyższych
władz państwowych, wojskowych i mieszkańców. W następnych tygodniach w tym
niewielkim mieście przystąpiono do tworzenia Dowództwa Wybrzeża Morskiego,
Komendy Portu Wojennego oraz obejmowania nadbrzeżnych urządzeń nawigacyjnych,
takich jak znaki nawigacyjne i latarnie morskie w Helu, Jastarni, Rozewiu
i na Oksywiu. Wzdłuż wybrzeża powstało kilka punktów obserwacyjnych. Port stał się
pierwszą bazą floty wojennej.
Ważną inwestycją okazała się budowa linii kolejowej do Helu. Zakończona
w połowie 1921 roku przyczyniła się do rozwoju gospodarczego, zwiększenia ruchu
turystycznego na półwyspie oraz ułatwiła budowę obiektów militarnych powstającego
systemu obrony wybrzeża. Wobec zdecydowanie wrogiej postawy Gdańska
rozpoczęto w tym czasie budowę nowoczesnego portu w Gdyni, co wymusiło konieczność
zapewnienia odpowiedniej obrony rejonowi nadmorskiemu. Jednak opracowane
liczne koncepcje i plany, często nierealne ze względów finansowych, nie
zostały zrealizowane2. Rozwój gospodarczy i wzmożony ruch turystyczny na Półwyspie
Helskim w kontekście powyższych planów spowodował wydanie 4 kwietnia
1929 roku decyzji szefa Sztabu Głównego WP gen. dywizji Tadeusza Piskora o wydzieleniu
wschodniej części półwyspu jako najdogodniejszej na cele militarne.

Na początku lat trzydziestych sprawie obrony wybrzeża nie poświęcano
zbyt wiele uwagi. W rezultacie niewielka odległość do niemieckiej granicy zadecydowała,
że nie Gdynia, a Hel miał być główną bazą operacyjną floty na wypadek
konfliktu zbrojnego lub wojny4. W 1930 roku Kierownictwo Marynarki Wojennej
(KMW) opracowało pięcioletni plan fortyfikacji Półwyspu Helskiego. Wobec braku
konkretnych decyzji marszałka Józefa Piłsudskiego rozpoczęło samodzielną realizację
planu. W ramach inwestycji zakładano wybudowanie kilku baterii artylerii nadbrzeżnych
i przeciwlotniczych, portu wojennego z konieczną infrastrukturą, obiektów
koszarowych i łączności, sieci dróg i kolei. Baza miała zapewnić bezpieczny postój
i dokonanie niezbędnych napraw jednostek pływających, uzupełnienie zapasów oraz
wypoczynek załogom. Koszty tych zamierzeń (bez zakupu średniej baterii kal. 152,4 mm)
planowano na około trzy miliony złotych, z rozłożeniem na trzy lata.
Najważniejszą część — port wojenny — przewidywano umiejscowić od strony
Zatoki Puckiej w odległości około 1,5 km na północny-zachód od portu rybackiego.
Projekt, którego autorem był inż. Włodzimierz Szawernowski, zakładał budowę
basenu portowego o wymiarach 300 x 400 m i ostrogę długości 30 m od wschodniej
strony. Falochrony chciano osadzić na żelbetonowych skrzyniach 8 x 6 m pokrytych
betonową koroną i brukiem. Nabrzeża miały mieć instalację wodociągową i elektryczną6.
Zasadnicze prace wykonywało konsorcjum francusko-polskie, doświadczone
w budowie portu handlowego i wojennego w Gdyni. 27 października 1931 roku podpisano
umowę na pogłębienie do 8 m miejsca, gdzie miał powstać basen. W lipcu
1933 roku prace te zakończyła firma „Inż. Jan Śmidowicz” z Gdyni i rozpoczęła
budowę, najpierw przy nabrzeżu zachodnim7. Wyposażono je w tor pod dźwig, obrotnicę
dla min, tory kolejki wąskotorowej prowadzącej do składu min i drogę dla
samochodów. Do wybuchu wojny nie wykonano wspomnianej ostrogi ani nie rozpoczęto
budowy planowanego drugiego basenu od strony wschodniej. Docelowo
długość nabrzeży miała wynosić 1350 m. Wówczas port mógłby pomieścić dwa
kontrtorpedowce (niszczyciele), trzy okręty podwodne i trzy minowce (trałowce).
Dla ścigaczy okrętów podwodnych rezerwowano miejsca postoju w portach rybackich:
Helu, Jastarni i Wielkiej Wsi (dzisiejsze Władysławowo).

Reda portu miała zapewnić bezpieczny postój okrętom i osłonę przeciw atakom
okrętów podwodnych oraz ścigaczy torpedowych, dlatego zakładano wyposażyć
ją w sieci zagrodowe. Projektowano akwen między portem wojennym a rybackim
o wymiarach 2000 x 600 m. Budowy portu nie ukończono, chociaż trwała nieprzerwanie
do 1939 roku. Jego prawidłowe funkcjonowanie zapewniał Kapitanat Portu
Wojennego podporządkowany powstałemu w 1933 roku Dowództwu Obrony Wybrzeża
Morskiego.
W latach 1933–1934 w lesie między Helem a przystankiem kolejowym Bór
powstał skład min złożony z trzech zagłębionych w ziemię murowanych hal. Każda
miała suwnicę i była połączona linią kolejki wąskotorowej z nabrzeżem. Obok znajdował
się magazyn materiałów wybuchowych, tzw. trotylarnia, i wartownia. Całość
otoczono podwójnym płotem. Do chwili powstania obiektu miny przechowywano
w Centralnej Składnicy MW w twierdzy Modlin, a potem w trzech krypach minowych,
po około 120 sztuk w każdej. W pobliżu wzniesiono magazyny torped. Były
to ogrodzone schrony żelbetowe przykryte warstwą ziemi i połączone kolejką wąskotorową.
Obiekt bardzo dobrze zamaskowany oddano do użytku w 1934 roku.
Na północ od linii kolejowej zlokalizowano cztery schrony amunicyjne
przeznaczone głównie dla amunicji artyleryjskiej jednostek pływających. Żelbetowe
konstrukcje w kształcie litery „L” zagłębiono w ziemi na trzy metry i przykryto warstwą
ziemi chroniącą przed bezpośrednim trafieniem9. Podobnie jak inne obiekty,
schrony ogrodzono, a przez każdy przechodziły tory kolejki wąskotorowej. Obok
znajdowała się również wartownia.
W 1935 roku firma „K. Jaskulski i K. Brygiewicz”. rozpoczęła wznosić
Elektrownię. Żelbetowa hala mieściła dwie prądnice napędzane silnikami spalinowymi
o mocy 400 KM, jedną prądnicę z silnikiem 100 KM, urządzenia wysokiego
napięcia 6 kV oraz warsztat. Obok zlokalizowano skład paliw i smarów w beczkach.
Elektrownię połączono także kolejką wąskotorową.
Dla zapewnienia działalności okrętów niezbędne było ich zaopatrzenie w paliwo.
Opracowano projekty dwóch zbiorników na ropę dla niszczycieli o pojemności po
1000 t i dwa zbiorniki ropy dla okrętów podwodnych po 400 t. Miały kształt walców
obrotowych wyłożonych blachą stalową i przykrytych grubą warstwą ziemi. Większe
wybudowano między Helem a Juratą, mniejsze w pobliżu portu. Niestety, do momentu
rozpoczęcia działań wojennych nie udało się wykonać wszystkich rurociągów, stacji pomp
i systemu podgrzewania. Inwestycję sfinansowało Ministerstwo Przemysłu i Handlu.

Pilnie potrzebnymi dla powstających jednostek wojskowych były obiekty
koszarowe. Pierwsze wykonano dla organizowanego dywizjonu artylerii nadbrzeżnej
(dan). Obok budynku koszar ulokowano kuchnię ze stołówką i schron na 100 ludzi.
Podobne kompleksy zbudowano dla poszczególnych baterii 2 morskiego dywizjonu
artylerii przeciwlotniczej (2 mdaplot). Prace zakończono w 1937 roku.
Z innych inwestycji warto wymienić dwie studnie artezyjskie, stację i sieć
wodociągową wody pitnej, sieć łączności przewodowej oraz system dróg z jej główną
magistralą łączącą Wielką Wieś z Helem. Do wybuchu wojny nie zdołano zbudować
drogi na całej długości.
W skład systemu komunikacji wchodziła również sieć kolei wąskotorowej.
Zasadniczym zadaniem był przewóz torped, min, amunicji oraz innego zaopatrzenia.
Łączyła ona port wojenny z magazynami, bateriami artylerii, koszarami i innymi
ważnymi obiektami. W lipcu 1934 roku rozpoczęto prace budowlane. Położono sieć
jednotorową o szerokości jednego metra z mijankami i rampami wyładunkowymi
o długości około 26 km. Zgodnie z projektem wykonano jedno skrzyżowanie bezkolizyjne
pod linią normalnotorową w odległości 1,9 km od stacji Hel oraz przeładownię
towarową z czołowo-boczną rampą. Specjalny tabor kolejowy wykonano w kraju.
Dwie lokomotywki o napędzie spalinowym (a nie parowym, ze względu na konieczność
maskowania) wyprodukowały Zakłady Ostrowieckie w Ostrowcu Świętokrzyskim
za cenę 80 tysięcy złotych, a wagoniki Warsztaty Portowe MW w Gdyni.
Całość dostarczono na początku 1938 roku. Wzdłuż sieci kolejki ustawiono stacje
paliwowe oraz posterunki nadzoru ruchu mające z sobą łączność telefoniczną. Na
zachód od stacji kolejowej w Helu zbudowano garaże dla taboru i warsztaty naprawcze12.
Opierając się na doświadczeniach pierwszej wojny światowej, artyleria nadbrzeżna
miała być w przyszłości głównym elementem obrony baz morskich, zarówno
w Gdyni, jak i Helu. Pomimo wielu przeciwności pod koniec 1929 roku szef
Sztabu Głównego WP i szef KMW powzięli decyzję o ustawieniu na helskim cyplu
pierwszej baterii artylerii nadbrzeżnej.
W związku z planowanym przez wojsko zakupem większej liczby armat
francuskich tytułem próby sprowadzono po dwie sztuki kaliber 105 mm w wersji
produkowanej dla Grecji i Danii. Gdy okazało się, że zamówienie będzie opiewało
na inny wzór, cztery nietypowe działa po licznych monitach przydzielono Marynarce
Wojennej (MW). Wiosną 1931 roku działa wraz z oporządzeniem przewieziono
koleją do Gdyni, a potem do Helu. Stanowiska główne do prowadzenia ognia na
otwarte morze wybrano już wcześniej. Dla baterii „duńskiej” około 1 km na południe
od Góry Szwedów, a dla „greckiej” około 1,5 km na północny-zachód od niej.
Stanowiska zapasowe umiejscowiono na cyplu i w rejonie projektowanego portu
wojennego. Miały wówczas ostrzeliwać cele na Zatoce Gdańskiej.
Stanowiska główne miały po dwie betonowe, otoczone niskim przedpiersiem
działobitnie i cztery podręczne schrony amunicyjne, każdy po 200 pocisków
lub ładunków. Miano również zbudować betonowy punkt obserwacyjny i kierowania
ogniem wraz z pomieszczeniem dla dowódcy baterii, a także dwa schrony dla
załogi. Obsługa działa liczyła jedenastu ludzi. Stanowiska zapasowe także składały się
z dwóch działobitni, lecz bateria „grecka” miała cztery schrony amunicyjne, a „duńska”
żadnego, ze względu na rozbudowę miejscowości Hel. Zasadnicze magazyny
amunicji znajdowały się w schronach przewidywanej bazy morskiej. Zmiany stanowisk
ogniowych zamierzano dokonywać za pomocą ciągników specjalnie zbudowaną
drogą. Z braku koszar załogi doraźnie umieszczono w pobliskiej kolonii robotniczej.
Pod koniec 1931 roku do obsługi baterii sformowano kompanię artylerii nadbrzeżnej
w Helu. Jej dowódcą był między innymi późniejszy legendarny dowódca okrętu
podwodnego ORP „Orzeł” por. mar. Jan Grudziński.
Następnym etapem na drodze fortyfikowania półwyspu było ustawienie baterii
średniego kalibru. Wobec znacznych zastrzeżeń do firmy „Schneider”, wysuwanych
przez szefa Artylerii i Służby Uzbrojenia KMW kmdr. ppor. Heliodora
Laskowskiego, szef KMW kadm. Jerzy Świrski przyjął ofertę szwedzkiej firmy
„Bofors”. Po negocjacjach w 1933 roku podpisano umowę na dostarczenie czterech
nowoczesnych armat kaliber 152,4 mm L55 „Bofors” wzór oraz 800 sztuk amunicji
w terminie 26 miesięcy15. Nadzór nad budową sprawował kmdr ppor. Laskowski.
Po wyprodukowaniu przewieziono je barkami do Göteborga, skąd w czerwcu i wrześniu
1935 roku transportowcem ORP „Wilia” przypłynęły do Gdyni. Dalszą drogę pokonały
koleją. Niełatwe okazało się umiejscowienie baterii na helskim cyplu. Miała
prowadzić ogień zarówno na pełne morze, jak i na Zatokę Pucką.

Cztery stanowiska ogniowe wbudowano w wydmy w odległości 80–90 m
od siebie. Były wykonane w postaci bloku żelbetonowego mającego w swoim wnętrzu
schron amunicyjny z umieszczoną na stropie armatą. Wejście na działobitnię ulokowano
z tyłu dwoma rzędami schodów. Wymiary zewnętrzne wynosiły: 13,5 m x 11,5 m,
strop grubości 2 m, a ściany boczne od 2,35 m przy komorach amunicyjnych do 1,8
w przedsionku. Na zewnątrz wykonano płytę detonacyjną o szerokości 3,8 m i grubości
0,4 m, która miała uniemożliwić wybuch bomb lub pocisków pod schronem17.
Stanowiska miały wytrzymać ostrzał pociskami kalibru 203 mm i pojedyncze trafienia
pociskami kalibru 310 mm18. Podczas obrony wybrzeża w 1939 roku bateria pod
dowództwem kpt. mar. Zbigniewa Przybyszewskiego wsławiła się w walce z niemieckimi
pancernikami i niszczycielami.
W 1935 roku prace budowlane wykonała firma „K. Jaskulski, K. Brygiewicz
i Spółka”. Przy wyładunku i transporcie armat na działobitnie pojawiło się wiele
trudności. Brak specjalistycznego sprzętu (m.in. wykorzystanie dwóch podnośników
do parowozów wypożyczonych z Gdańska) i zastosowane z konieczności prymitywne
metody spowodowały, że prace trwały kilka dni. Po ustawieniu armat rozpoczęto
maskowanie stanowisk ogniowych (każde otrzymało kopułę z rur z siatką
maskującą) i torowiska kolejki przewożącej amunicję. Urządzenia kierowania ogniem
wykonały Polskie Zakłady Optyczne (PZO) w Warszawie. Nowo powstała bateria
otrzymała numer 1. Jej pierwszym dowódcą został kpt. mar. Stanisław Kukiełka19.
Wiosną 1935 roku baterie otrzymały swoje oficjalne nazwy: „grecka” —
„11 bateria”, „duńska” — „12 bateria”, natomiast „Cant” — „13 bateria”. Ta ostatnia
kalibru 100 mm broniła podejścia do portu w Gdyni. 25 czerwca na mocy zarządzenia
ministra spraw wojskowych z baterii nadbrzeżnych nr 1, 11, 12 i 13 powstał
dywizjon artylerii nadbrzeżnej o składzie etatowym 16 oficerów, 349 podoficerów
i szeregowych oraz 2 pracowników cywilnych20. Dowódcą dywizjonu został awansowany
do stopnia kmdr. ppor. Kukiełka. Powstanie jednostki było ukoronowaniem wieloletnich
starań KMW, a osobiście kmdr. ppor. Laskowskiego. Po jego śmierci w celu
upamiętnienia wybitnych zasług położonych przy zorganizowaniu artylerii w marynarce
kontradm. Świrski swym zarządzeniem nadał baterii nr 1 imię komandora.
Jednocześnie zmienił numerację na 31, 32 i 3321.

Wraz z powstającą bazą morską w Helu niezmiernie ważnym zagadnieniem
okazało się zapewnienie skutecznej obrony przeciwlotniczej. Wiosną 1933 roku na
polecenie dowódcy Floty kontradm. Józefa Unruga specjalna komisja przystąpiła do
prac terenowych w celu wybrania odpowiednich stanowisk dla trzech baterii. Miały
one prowadzić ogień zarówno do celów powietrznych, jak i morskich. 21 baterię
rozmieszczono koło latarni morskiej Hel, 22 baterię na północ od budującego się
portu wojennego, a 23 baterię niedaleko od przystanku kolejowego Bór22. Projekt
stanowisk, tak jak wcześniej, wykonał por. inż. Włodzimierz Dołęga-Otocki. Podobnie
jak w 31 baterii na betonowym schronie mieszczącym 1000 sztuk amunicji
umieszczono uniwersalne działo kaliber 75 mm, wz. 22/24 „Schneider” na podstawie
morskiej23. Działobitnia miała wypukły dach z blachy przesuwany na szynach
dla maskowania i ochrony przed opadami atmosferycznymi. Dodatkowo rozpinano
siatkę maskującą. Dowóz amunicji odbywał się kolejką wąskotorową.
Każda bateria składała się z dwóch dział oddalonych od siebie o 25 m. Projekt
przewidywał betonowe stanowiska dla przyrządów pomiarowych oraz drużynę
karabinów maszynowych, która miała bronić przed desantem morskim. Całość otoczono
przeszkodami przeciwpiechotnymi. W 1936 roku zbudowano wieżę obserwacyjną
dla dowódcy powstającego dywizjonu artylerii przeciwlotniczej. Umiejscowiona
1,5 km od portu wojennego, nieopodal 22 baterii, umożliwiała bardzo dobrą obserwację
przestrzeni powietrznej w najważniejszym rejonie obrony. Obok przewidywano
schron dla dowódcy dywizjonu z centralą kierowania ogniem, centralą telefoniczną
i radiostacją24. W roku budżetowym 1937/1938 zakupiono nowoczesne przyrządy
pomiarowe produkcji PZO w Warszawie typu PZO-Lev, ale zrezygnowano z wykonania
betonowych stanowisk dla tych urządzeń25. W końcu 1935 roku szef KMW
wydał zarządzenie, w którym nakazał sformować dywizjon artylerii przeciwlotniczej.
Łącznie służyło w nim 13 oficerów, 57 podoficerów zawodowych i nadterminowych
oraz 263 podoficerów i szeregowych służby zasadniczej. 2 mdaplot pod
względem zaopatrzeniowym podporządkowano dan26. Dowódcą nowej jednostki
został kpt. (mjr) Stanisław Krzywobłocki.

Dowództwo dywizjonu zajmowało budynek w kolonii rybackiej. Obok rozlokował
się pluton gospodarczy. Pluton nkm plot ulokowano w koszarach nr 218,
a załogę 21 baterii w barakach nadleśnictwa. 22 bateria miała nowe koszary obok
swoich stanowisk ogniowych, a 23 bateria nowo zbudowane w miejscowości Bór.
Po śmierci marszałka Piłsudskiego w 1935 roku znacznie wzrosło zagrożenie
ze strony Niemiec. W tej sytuacji zweryfikowano plany rozwojowe armii i marynarki.
Siły zbrojne wymagały pilnej modernizacji i unowocześnienia. Dotychczasowa rozbudowa
helskiej bazy wymuszała wyłączenie niektórych terenów spod administracji
cywilnej. Równocześnie wymagała utworzenia jednolitego systemu dowodzenia.
W lutym 1935 roku szef KMW tymczasowo powołał Dowództwo Odcinka Wybrzeża
Morskiego (DOWM) Hel na czele z kmdr. por. Eugeniuszem Solskim, który jednocześnie
pełnił obowiązki komendanta garnizonu. Podległy obszar obejmował cały
półwysep od Wielkiej Wsi do Helu29. 21 sierpnia 1936 roku dekretem Prezydenta RP
Ignacego Mościckiego uznano Półwysep Helski rejonem umocnionym. Sam dekret
określał tylko granice rejonu, powierzając wykonanie ministrowi spraw wojskowych30.
8 marca 1937 roku ukazało się rozporządzenie Rady Ministrów (akt wykonawczy
w stosunku do dekretu), które w znacznym stopniu ograniczało między innymi
wznoszenie różnego rodzaju budynków i zmian w infrastrukturze. Bez zezwolenia
władz wojskowych nie wolno było wykonywać prac zmieniających ukształtowanie
terenu (np. zadrzewienia, nawadniania). Ograniczono również prawa własnościowe
i wprowadzono zakaz fotografowania oraz zamknięto dostęp osób postronnych do
półwyspu na wschód od Juraty. Wejście możliwe było dla obywateli polskich za
okazaniem specjalnej przepustki lub dokumentów wojskowych.
W momencie wejścia w życie wspomnianych zarządzeń półwysep był rejonem
umocnionym jedynie z nazwy. Brakowało odpowiednich umocnień, obiektów
fortyfikacyjnych i załogi. W pierwszej kolejności istniejące DOWM przekształcono
w Dowództwo Rejonu Umocnionego (RU) Hel. Po śmierci kmdr. Solskiego, od
1937 roku, jego stanowisko objął ceniony i lubiany kmdr Włodzimierz Steyer, który
podlegał dowódcy Obrony Wybrzeża Morskiego. Funkcję tę pełnił dowódca Floty. 

W tymże roku w Sztabie Głównym WP przystąpiono do prac nad planem rozbudowy
i unowocześnienia sił zbrojnych. Plan na lata 1936–1942 uchwalano etapami. Część
dotyczącą sił morskich opracowano w KMW jako tzw. sześcioletni program rozbudowy
Marynarki Wojennej. Ze względów finansowych minister spraw wojskowych polecił
przeprowadzić jego redukcję. Nowy, równie ambitny plan na lata 1937/38–1942/43
obejmował:
okręty przydzielone do dyspozycji dowódcy RU Hel ujęte w programie rozwoju
floty;
obronę minową — miny zagrodowe i schrony dla 562 min;
obronę artyleryjską:
• 2 działa kal. 305 mm w wieżach pancernych,
• 4 działa kal. 152,4 mm,
• 8 dział kal. 130 mm,
• przezbrojenie niszczycieli OORP „Wicher” i „Burza” w 8 dział kal. 120 mm,
• baterię kal. 105 mm z dwoma ciągnikami;
obronę przeciwlotniczą:
• 3 działa kal. 105 mm,
• 40 nkm kal. 13,2 mm,
• kompanię reflektorów plot (6 reflektorów),
• kompanię balonów zaporowych i obserwacyjnych,
• budowę schronów plot,
• kompanię saperów;
obronę przeciwdesantową:
• rozbudowę głównego ośrodka oporu w Jastarni,
• budowę schronu z czterema działami kal. 75 mm,
• budowę dwóch ośrodków oporu,
• batalion morski w składzie 3 kompanie strzeleckie, kompania ckm i pluton
4 dział kal. 75 mm;
lotnictwo:
• eskadrę 15 wodnosamolotów,
• eskadrę liniową 10 wodnosamolotów,
• 2 eskadry rozpoznawcze po 6 wodnosamolotów,
• eskadrę torpedową 6 wodnosamolotów,
• magazyny dla 45 wodnosamolotów,
• urządzenia i wyposażenie bazy lotniczej;

łączność:
• 4 grupy urządzeń podsłuchu podwodnego,
• stację podsłuchową,
• radiostację krótkofalową,
• rozbudowę sieci telefonicznej,
• posterunek obserwacyjny w Jastarni,
• kompanię łączności;
zapasy materiałowe:
• żywność na 60 dni dla 4321 ludzi i 42 koni,
• budowę magazynów żywnościowych i piekarni,
• materiały sanitarne;
inwestycje ogólne:
• drogi bite oraz bocznice kolejowe.
Najważniejszą pozycją w budżecie okazał się zakup najcięższej baterii kaliber
305 mm i eskadry sześciu nowoczesnych wodnosamolotów torpedowo-bombowych.
Wielomiesięczne pertraktacje z włoskimi firmami „Ansaldo” i „Terni”, prawdopodobnie
po niemieckich naciskach, nie przyniosły skutku. Udało się jedynie zamówić
wodnosamoloty typu „Cant” Z 506/B35. Tylko jeden z nich dotarł tuż przed wybuchem
wojny do morskiego dywizjonu lotniczego w Pucku. Po ewakuacji na Lubelszczyznę
został zniszczony przez niemieckie lotnictwo.
Do wybuchu wojny większości inwestycji nie ukończono. Niektórych nawet
nie rozpoczęto, między innymi bazy wodnosamolotów (lądowisko morskie i lądowe),
drugiej baterii średniego kalibru, baterii plot kaliber 105 mm, zagród przeciwtorpedowych
czy też niektórych obiektów infrastruktury.
W celu zapewnienia jednolitego kierownictwa na zapleczu Floty Ministerstwo
Spraw Wojskowych na wypadek wojny ustanowiło „Obszar Nadmorski”.
W jego skład weszło miasto Gdynia oraz powiaty pucki i kartuski. Wszystkie oddziały
i pododdziały rozlokowane na tym terenie podporządkowano dowódcy Floty
kontradm. Józefowi Unrugowi. Miał on otrzymywać rozkazy bezpośrednio od Naczelnego
Wodza Sił Zbrojnych marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego.

Wobec braku jakiegokolwiek ubezpieczenia RU Hel od strony nasady półwyspu
w kwietniu zapadła decyzja o wybudowaniu niewielkiego systemu umocnień,
składającego się z czterech schronów bojowych wyposażonych w działka przeciwpancerne
i karabiny maszynowe oraz umocnień polowych. Do budowy skierowano
ochotniczy batalion Junackich Hufców Pracy. Rozlokowano go w ośrodku wczasowym
w Legionowie Morskim koło Jastarni wraz z Kierownictwem Robót nr 8 nadzorującym
prace fortyfikacyjne. Schrony rozmieszczono w poprzek półwyspu w odległości
około 3,5 km na zachód od Jastarni, gdzie jego szerokość wynosiła zaledwie około
500 m. Druga linia czterech mniejszych schronów uzbrojonych w jeden lub dwa
ckm miała się znajdować 200 m za nią. Prace rozpoczęto dopiero 15 maja i przewidywano
ukończyć po czterech miesiącach.
Schronom tak zwanego Ośrodka oporu „Jastarnia” nadano nazwy „Sabała”,
„Sęp”, „Sokół” i „Saragossa”. Miały kilkunastoosobową załogę, własne zespoły
prądotwórcze z wentylacją, studnię i łączność telefoniczną. Grubość ścian wynosiła
od 2,2 do 1 m. Największy i najsilniej uzbrojony w jedną armatę ppanc. kaliber 37 mm,
3 ckm i rkm był schron „Sabała”. Pełnił on również rolę schronu dowodzenia. Do
wybuchu wojny nie udało się ukończyć wszystkich schronów i dostarczyć dwóch
działek ppanc. Ze względu na brak piechoty na mierzei pozycje obsadzili żołnierze
z batalionu przekazanego przez Korpus Ochrony Pogranicza.
Obiekty militarne zbudowane na Półwyspie Helskim jako zamkniętym rejonie
umocnionym spełniły swoje zadanie. Mimo że w większości nieukończone z różnych
względów, to — jak wykazały działania wojenne — broniono się w nich najdłużej.
Obrona RU Hel trwała do 2 października 1939 roku.


OKUPACJA NIEMIECKA


Po zajęciu Polski przez wojska niemieckie Zatoka Gdańska okazała się bardzo
przydatna do celów militarnych ze względu na dogodne warunki geograficzne i dużą 

odległość od Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. Obszar ten stał się wielkim
poligonem morskim, a Gdynia (Gotenhaffen) największą bazą na Bałtyku. Niemcy
czując się w pełni bezpieczni, przejęli polskie obiekty fortyfikacyjne i adaptowali je
do swoich potrzeb. Przykładowo, opisywanej helskiej 31 baterii po uruchomieniu
nadano nazwę „Schlesien”.
Do obrony systemu portów Gdynia — Gdańsk już w 1940 roku zaczęto rozbudowywać
stanowiska artylerii nadbrzeżnej i przeciwlotniczej. Po przerwaniu planu
rozbudowy Kriegsmarine (plan „Z”), który zakładał między innymi budowę wielkich
okrętów liniowych uzbrojonych w działa kaliber 406 mm, niepotrzebne już armaty
firmy Kruppa postanowiono wykorzystać w artylerii nadbrzeżnej lub kolejowej.
Zbliżający się konflikt z ZSRR (plan „Barbarossa”) spowodował dalszą
rozbudowę baz morskich na Bałtyku i ich systemów obrony. Naczelne dowództwo
Kriegsmarine podjęło decyzję umieszczenia najcięższych baterii artylerii w Norwegii,
Danii, na Bornholmie i w Świnoujściu. 19 października 1940 roku ukazał się rozkaz
nakazujący budowę w Helu baterii składających się z trzech dział kaliber 406 mm44.
Baterie umiejscowiono około kilometra na północ od miejscowości Hel. Składała się
z trzech stanowisk ogniowych, wieży kierowania ogniem oraz dwóch magazynów
amunicji. Całość połączono liniami kolejki wąskotorowej i ogrodzono płotem z siatki.
Wraz z baterią w Pilawie (obecnie Bałtijsk) całkowicie odcinała dostęp do Zatoki
Gdańskiej. Mogła zwalczać nie tylko największe okręty nieprzyjaciela, ale również
niszczyć desanty i wspierać walczące oddziały lądowe. Imponujący zasięg ognia
dochodził do 56 km, tj. od Żarnowca i Kartuz po Tczew i Elbląg.
Stanowiska ogniowe wykonano w postaci potężnych schronów żelbetowych
o wymiarach 64 x 39 m. Każde składało się z trzech odrębnych części funkcjonalnych:
armaty w wieży pancernej, komory amunicyjnej i pomieszczeń koszarowo-
-technicznych Wszystkie były w pełni autonomiczne. Obiekt miał własne zasilanie,
kotłownię i studnię z wodą, a także urządzenia filtrowentylacyjne chroniące przed
bronią chemiczną. Całość świetnie zamaskowano ziemią i siatkami maskującymi.
Na wieży umieszczono obrotowy parasol maskujący. Obronę przeciwlotniczą zapewniały
dwa stanowiska działek plot kaliber 20 mm. Od strony Zatoki Gdańskiej
zbudowano żelbetową dziewięciokondygnacyjną wieżę kierowania ogniem z dalmierzem,
dalocelownikiem i centralą artyleryjską.

Już 19 czerwca 1941 roku, pomimo nieukończonych prac budowlanych, baterię
nazwaną „Schleswig-Holstein” postawiono w stan gotowości bojowej. Błyskawiczne
sukcesy na froncie wschodnim podważyły potrzebę istnienia najcięższej
artylerii w tym miejscu. Przez cały okres służby oddała tylko około 20 strzałów
ćwiczebnych. Latem 1942 roku przeniesiono ją w ważniejszy militarnie rejon — do
Francji koło Calais, naprzeciw Dover. Tam weszła w skład Wału Atlantyckiego.
Wkrótce zmieniono jej nazwę na „Lindemann” na cześć poległego dowódcy pancernika
„Bismarck”. Podczas lądowania aliantów w Normandii w 1944 roku baterię zdobyły
oddziały kanadyjskie, a następnie brytyjscy saperzy wysadzili ją w powietrze46.
Po demontażu baterii „Schleswig-Holstein” Niemcy sprowadzili na mierzeję
zdobyczne polskie moździerze kaliber 220 mm. Prawdopodobnie od Helu do Kuźnicy
ustawiono ich jedenaście. Natomiast opuszczone obiekty baterii mogły służyć do
zakwaterowania obsługi stanowisk artylerii przeciwlotniczej. W 1945 roku w okresie
masowej ewakuacji uciekinierów z Prus na mierzei znajdowało się prawdopodobnie
około 200 tysięcy ludzi. Podstawowego znaczenia nabrało ich zaopatrzenie w żywność.
Dlatego w środkowym stanowisku zorganizowano prowizoryczną piekarnię.
Wraz z rozwojem niekorzystnej sytuacji na froncie i możliwością alianckich
nalotów stopniowo rozbudowywano system obrony przeciwlotniczej Zatoki Gdańskiej.
Jego trzonem był 9 pułk artylerii przeciwlotniczej (9 Marine Flak Regiment)
składający się z czterech dywizjonów, z których 818 dywizjon stacjonował w Helu.
Miał cztery ciężkie (armaty plot kal. 105 i 128 mm) i jedną lekką (armaty plot kal.
20 i 37 mm) baterię artylerii oraz baterię reflektorów. Część z nich miała żelbetowe
schrony dla stanowisk kierowania ogniem48. Do dzisiaj pozostały ślady po nich, tak
zwanych zaporowych bateriach przeciwlotniczych „Hel-Bór”, „Góra Szwedów”
i „Hel” (betonowe fundamenty dział i schrony kierowania ogniem). W tej ostatniej
po wojnie ustawiono wieżę Wojsk Ochrony Pogranicza służącą obecnie jako punkt
obserwacji pożarowej. Z kolei na wschód od portu za torami na wysokiej wydmie tuż
za Jastarnią zlokalizowano wspomnianą czwartą baterię wyposażoną między innymi
w dwukondygnacyjny schron z opancerzonym dalmierzem. Na skrzydłach tego kompleksu
zachowały się fundamenty po dwóch wieżach uzbrojonych w działka plot kaliber
20 mm służące do bezpośredniej obrony, stanowisko radaru i reflektora.

Prowadzona przez Niemcy nieograniczona wojna podwodna wymagała nie
tylko coraz większej liczby okrętów, ale również zwiększenia ich możliwości bojowych.
Zatoka Gdańska oddalona od głównych teatrów działań wojennych okazała się
idealnym akwenem do budowy zakładów doświadczalnych, które prowadziły badania
nad nowymi typami uzbrojenia. W Gdyni-Oksywiu i pobliskich Babich Dołach
powstały Torpedowe Zakłady Doświadczalne z własnym lotniskiem. Prowadziły
one montaż i próby torped lotniczych serii F5 kaliber 450 mm i torped serii G7 kaliber
534 mm z różnymi układami samonaprowadzającymi. W pobliżu półwyspu od
strony zatoki zbudowano trzy betonowe punkty obserwacyjne (istnieją do dzisiaj)
przeznaczone do obserwacji ruchu torped. Jeden umiejscowiono niedaleko Juraty,
a dwa koło Helu-Boru.

PIC 0228
W porcie wojennym Hel istniał Zakład Doświadczalny prof. Helmuta Waltera.
Prowadził on badania nad silnikiem turbinowym napędzanym niezależnie od
powietrza atmosferycznego. Planowano go masowo zastosować w nowych typach
U-bootów i torpedach, które uzyskiwały ogromną prędkość podwodną. Wynalazek
ten budził nadzieje na przechylenie szali zwycięstwa na korzyść Niemców. Od
września 1941 roku stacjonowała tu Techniczna Grupa Szkoleniowa U-bootów Bojowych
(AGRU). Jako jednostka szkolno-doświadczalna nie tylko szkoliła załogi,
ale także testowała typy i rodzaje uzbrojenia, między innymi nowoczesne U-booty
typu XXI i XXIII52. Akwen wokół półwyspu stał się również poligonem ćwiczebnym
dla 18 Flotylli Szkolnej U-bootów bazującej w Helu. W końcu lutego zagrożona
przez wojska radzieckie została ewakuowana do Kilonii.
Dla sprawnego funkcjonowania bazy morskiej Niemcy wybudowali szereg
obiektów militarnych. Po alianckich nalotach rozpoczęto budowę dużego schronu
typu T-750 dla załóg okrętów podwodnych. Strop o grubości 3,5 m i ścianach 2,5 m
miał chronić 750 osób. Obiekt nie został ukończony. Schrony tego typu istnieją do dnia
dzisiejszego, między innymi w porcie handlowym i wojennym w Gdyni oraz w Świnoujściu54.
W porcie powstały również liczne obiekty zaplecza logistycznego niezbędne do
obsługi U-bootów. Planowano rozbudowę schronu, która nie odbiegała od przedwojennych
planów polskich.

W 1943 roku na półwyspie umieszczono stacje radarowe, między innymi
typu „Würzburg-Riese” i „Freya”. Ich zadaniem było dalekie wykrywanie alianckich
samolotów i współdziałanie z lotnictwem myśliwskim oraz artylerią w ramach
systemu obrony przeciwlotniczej Zatoki Gdańskiej.
Na przełomie lat 1944 i 1945 cały półwysep intensywnie fortyfikowano. Do
systemu obrony włączono również polskie bunkry Ośrodka oporu „Jastarnia”.
Obiekty te służyły jako schrony przeciwlotnicze i posterunki obserwacyjne57. Wiosną
1945 roku umocnienia stałe uzupełniono polowymi elementami obrony, w tym rowami
przeciwpancernymi. Wykorzystując doświadczenia polskich obrońców, w pobliżu
Chałup zrobiono przekop w poprzek półwyspu. Między Chałupami a Kuźnicą zbudowano
drugą zaporę przeciwczołgową. Do jej budowy wykorzystano lokomotywy
zatopione na plaży. Wczesną wiosną rozpoczęto budowę lotniska polowego, które
nie zostało wykorzystane.
W styczniu 1945 roku, gdy ruszyła zza Wisły ofensywa radziecka, rejon Zatoki
Gdańskiej został szczególnie przygotowany do obrony. Gdynia i Gdańsk spełniały
rolę baz ewakuacyjnych dla ludności cywilnej. Operacja ta otrzymała kryptonim
„Hannibal”. Na półwyspie stacjonowały wielotysięczne oddziały niemieckie. 13 marca
wojska radzieckie odcięły je od sił głównych.
Podczas obrony Niemcy wykorzystywali działa baterii „Schlesien”, czyli
byłej polskiej 31 baterii artylerii nadbrzeżnej. Broniła zgrupowane na redzie okręty
i statki przed atakami radzieckich kutrów torpedowych. Oddziały przybywające
drogą morską były zdziesiątkowane, między innymi przez niepodzielnie panujące
lotnictwo radzieckie i nie miały broni ciężkiej. Wśród wielu tysięcy żołnierzy i ludności
cywilnej panowały choroby i głód powodujące zastraszającą śmiertelność61.
Radziecką blokadę od strony morza utrzymywały okręty podwodne i kutry
torpedowe Floty Bałtyckiej. Mimo zadawanych Niemcom ciężkich strat nie udało
im się przerwać dramatycznej ewakuacji trwającej do ostatnich dni obrony. Według
danych szacunkowych z około dwóch milionów Niemców, którym udało się uciec
ze wschodnich terenów Rzeszy, drogą morską ewakuowało się około 900 tysięcy,
z czego około jedna trzecia przeszła przez Półwysep Helski. Różni autorzy podają tu
liczby od 250 do 380 tysięcy łącznie z ludnością cywilną.
Po podpisaniu przez Niemcy bezwarunkowej kapitulacji poddał się również
Hel. Skapitulowało — jak się dziś ocenia — około 40–60 tysięcy ludzi, w większości
personelu wojskowego, którzy poszli do radzieckiej niewoli.

PO ZAKOŃCZENIU WOJNY


Na półwyspie żołnierze Armii Czerwonej przebywali jeszcze w 1948 roku,
zajmując się zabezpieczaniem i wywozem mienia poniemieckiego do Związku Radzieckiego.
Zagarnęli między innymi podniesiony z dna dok pływający i większość
wraków. 15 lipca 1946 roku skierowano do oczyszczenia z min kompanię saperów
morskich. Saperzy oraz marynarze radzieccy i polscy rozminowali najważniejsze
obszary lądu, redę oraz tory wodne prowadzące do Gdyni i Gdańska.
Po zakończonych działaniach wojennych, chociaż półwysep nie stracił walorów
militarnych, początkowo nie zakładano jego wykorzystania, ale wraz z zaostrzającą
się sytuacją międzynarodową, tzw. „zimną wojną”, Hel pozostawał Rejonem
Umocnionym. W latach 1949–1951 zaostrzono restrykcyjne przepisy ograniczające
działalność cywilną. Później wprowadzono specjalne procedury ochrony granicy
państwowej.
Pierwszy po wojnie projekt rozbudowy sił morskich pod nazwą: „Plan rozwoju
Marynarki Wojennej w latach 1946–1948” opracowany został przy decydującym
udziale doradców radzieckich. Przewidywano zorganizowanie czterech obszarów
nadmorskich wyposażonych w odpowiednie siły morskie i lądowe: Postomiński
(Ustecki), Kołobrzeski, Szczeciński i Gdyński Obszar Nadmorski. Ten ostatni miał
być najważniejszą bazą floty.
W ramach obrony Zatoki Gdańskiej planowano rozmieścić kilka jednostek
artylerii nadbrzeżnej, w tym kalibru 280 mm. Pomysł wykorzystania obiektów baterii
„Schleswig-Holstein” nie został zaakceptowany przez Naczelnego Dowódcę WP
marszałka Michała Rolę-Żymierskiego, co przyspieszyło odejście ze służby dowódcy
MW kontradm. Adama Mohuczego.
Nowy sześcioletni plan rozwoju i dozbrojenia Marynarki Wojennej został
opracowany w 1948 roku. Współautorem był obrońca RU Hel z września 1939 roku
kontradm. Włodzimierz Steyer, obecnie nowy dowódca MW. Projekt zakładał budowę
floty złożonej głównie z lekkich sił morskich przy pomocy i w ścisłej współpracy
z Flotą Bałtycką ZSRR. W pierwszej kolejności kładziono nacisk na rozwój
baz morskich, artylerii nadbrzeżnej i lotnictwa morskiego. Najważniejszą miała
być Baza Główna MW Gdynia — Hel. Ze względu na niewielkie możliwości floty
zasadniczym zadaniem w razie konfliktu była obrona wybrzeża na pozycjach minowo-
-artyleryjskich. Rozwojowi artylerii nadbrzeżnej i sił minowo-trałowych poświęcono
zatem najwięcej uwagi. W tej sytuacji ograniczono się do obrony Bazy Głównej
jako samodzielnego rejonu o znaczeniu operacyjnym. W pozostałych częściach wybrzeża
za obronę przeciwdesantową odpowiadały wojska lądowe we współdziałaniu
z lotnictwem. W ramach wspomnianych zadań jedynie wykorzystywaną strukturą
MW była artyleria nadbrzeżna.
Jesienią 1949 roku minister obrony narodowej powołał do życia Dowództwo
Floty (podobnie jak przed wojną) jako organ dowódcy MW kierujący wszystkimi
jednostkami pływającymi. W tym celu zorganizowano Dowództwo Obrony Wodnego
Rejonu Głównej Bazy (OWRGB) w Gdyni, Dowództwo Obrony Redy Hel, dowództwa
baz w Ustce, Kołobrzegu i Świnoujściu wraz z pododdziałami zabezpieczenia. Jednostki
pływające w zimie bazowały w porcie wojennym w Gdyni-Oksywiu, a na sezon wiosenno-
letni przechodziły do portu helskiego. W 1955 roku Dowództwo OWRGB
przeniesiono tam na stałe, a rok później przeformowano w Brygadę OWRGB71. Jej
głównym zadaniem była obrona wód terytorialnych w strefie operacyjnej od Zatoki
Gdańskiej do Ustki.

W połowie lat pięćdziesiątych morski rodzaj sił zbrojnych rozwijał się bardzo
dynamicznie. Do służby weszły okręty wydzierżawione z ZSRR i krajowej produkcji,
między innymi dwa niszczyciele, kutry torpedowe, trałowce, kutry trałowe,
ścigacze i małe okręty podwodne. Rozbudowano także lotnictwo morskie i jednostki
brzegowe.
Wobec rosnącej roli Półwyspu Helskiego sukcesywnie rozwijano jego infrastrukturę
logistyczną. Zbudowano nowe falochrony i powiększono basen portu wojennego.
W 1957 roku utworzono Komendę Portu Wojennego Hel (362 ludzi) wraz
z pododdziałami zabezpieczenia72. Powstał również 19 Skład Broni Podwodnej
i Składnica Materiałów Pędnych MW nr 3, a rok później z wejherowskiego Batalionu
Saperów MW przeniesiono na Hel jedną kompanię. Z przejętych na całym wybrzeżu
dwunastu punktów obserwacji i łączności jeden umieszczony był w Helu,
a drugi w Rozewiu. Po 1951 roku ich struktura uległa przeobrażeniom ze względu
na wprowadzenie nowych środków technicznych, w tym radarów obserwacyjnych.
Z powodu braku możliwości wykorzystania polskich przedwojennych armat
31 baterii im. H. Laskowskiego minister obrony narodowej polecił je zdjąć i zakonserwować,
a w to miejsce ustawić armaty produkcji radzieckiej75. W ramach reparacji
wojennych z ZSRR otrzymano dwanaście armat morskich B-13 kaliber 130 mm.
Utworzono 31 dywizjon artylerii nadbrzeżnej. Jego dowódcą został kolejny obrońca
Helu, wspomniany kmdr ppor. Z. Przybyszewski. Poszczególne baterie rozmieszczono
w Gdyni-Redłowie (ukończona w połowie 1948 r.), na cyplu helskim (1949 r.),
w Janogrodzie (Międzyzdrojach, 1950 r.) i Kołobrzegu. Kolejne dwanaście armat
otrzymano dopiero w latach 1954–1955.
W marcu 1950 roku w Dowództwie MW opracowano nowy plan rozwoju
artylerii nadbrzeżnej. Jego organizację oparto na samodzielnych bateriach uzbrojonych
w armaty radzieckiej produkcji kaliber 100, 130 i 152 mm. W pierwszej kolejności
sformowano cztery baterie artylerii stałej (BAS), w tym 11 BAS w Gdyni-Redłowie
i 13 BAS w Helu (Jednostka Wojskowa nr 1234). Prace inżynieryjne i montażowe
prowadzono w szybkim tempie. Było to jedno z największych przedsięwzięć realizowanych
przez MW przed 1956 rokiem. Roboty ziemne, murarskie i instalacyjne
wykonywały batalion i kompania saperów MW oraz 5 i 9 bataliony budowlane.
13 BAS rozmieszczono na trzech stanowiskach baterii im. H. Laskowskiego.
Czwarte zbudowano od podstaw według przedwojennego projektu w 1945 lub 1947 roku.
Dokładna data nie jest znana z powodu zniszczenia dokumentacji. 3 sierpnia
1949 roku w obecności marszałka Żymierskiego wykonano pierwsze strzelanie bojowe
na oceną bardzo dobrą.
W latach pięćdziesiątych dobudowano kilka stałych obiektów, między innymi
główne i zapasowe stanowisko kierowania ogniem z czterometrowym dalmierzem,
centralę artyleryjską, dwa schrony dla załogi i jako ostatnie stanowisko radaru
artyleryjskiego81. Do osłony przed lotnictwem wspomniane baterie miały 4–6 sztuk
armat plot kaliber 37 mm wz. 39 oraz plutony wkm kaliber 12,7 mm wz. 38 DSzK.
W marcu 1955 roku rozpoczęto roboty budowlane w dwóch bateriach przeciwkutrowych
(sztyletowych) rozmieszczonych w rejonie Bazy Głównej MW na
oksywskim klifie (28 BAS) i na cyplu helskim przy wejściu do portu rybackiego
(27 BAS — Jednostka Wojskowa nr 4444). Ich taktyczne zadania polegały na zwalczaniu
kutrów torpedowych przedzierających się do Zatoki Puckiej oraz redy portów w Gdyni
i Helu, zwalczaniu środków desantowych i wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej.
Osiem armat kaliber 100 mm typu B-34 U z wyposażeniem dotarło z ZSRR
koleją. Stanowiska ogniowe typu lekkiego w kształcie ośmiokąta o średnicy 8 m
rozmieszczono wzdłuż linii prostej 50 m od siebie w pobliżu brzegu zatoki. Wszystkie
połączono poterną (podziemnym korytarzem) o łącznej długości 250 m. Około 150 m za
owymi stanowiskami wzniesiono wieżę głównego punktu kierowania ogniem (GPKO)
i stanowisko dowodzenia (umieszczone w przedwojennym schronie 31 baterii im.
H. Laskowskiego). W głębi zbudowano centralę artyleryjską, schrony dla reflektora
przeciwlotniczego oraz agregatu i obsługi. Załoga tej nowej baterii (106 ludzi) korzystała
ze schronu i stacji radiolokacyjnej sąsiedniej 13 BAS. 25 lutego 1957 roku
27 baterię oficjalnie włączono w skład Marynarki Wojennej85. Pozostawała w służbie
przez dwadzieścia lat. Rozformowano ją w listopadzie 1977 roku86. Z kolei w kwietniu
1955 roku zapoczątkowano wznoszenie najsilniejszej na wybrzeżu i trzeciej na
półwyspie baterii artylerii nadbrzeżnej. Mogła ona prowadzić ogień na pełne morze,
zatokę oraz na ląd. Otrzymała nazwę 3 BAS (Jednostka Wojskowa nr 3436). Zlokalizowano
ją w okolicy Helu-Boru. Uzbrojono w cztery armaty morskie kaliber 152 mm
MU-2-II-S umieszczone na dwuczęściowych stanowiskach żelbetowych. Grubość
ścian zewnętrznych dochodziła do 2,4 m, a stropu 1,6 m. Działobitnie pokryto siatką
maskującą rozpiętą na składanym szkielecie. W skład baterii wchodziły główny
i zapasowy punkt kierowania ogniem ze stacją radiolokacyjną, schron dowodzenia,
centrala artyleryjska, stanowisko plutonu rozpoznania radioelektronicznego, elektrownia
z hydrofornią, schrony załogi, schron dowódcy plutonu ogniowego, dwa
magazyny amunicji oraz dwa schrony dla agregatów i reflektorów. 3 BAS sformowano
w 1956 roku, ale budowa trwała jeszcze przez trzy lata88. W nowo powstałym kompleksie
koszarowym znajdowało się 51 obiektów, w tym dwa budynki z 1938 roku. Bateria
otrzymała dodatkowo sześciometrowy dalmierz stroboskopowy i stację radiolokacyjną.

Łącznie na całym wybrzeżu we wszystkich jedenastu bateriach artylerii zbudowano
138 obiektów fortyfikacji stałej. Z kolei w trzech helskich bateriach takich
obiektów powstało 4092. W tym samym czasie zakończono wzmacnianie obrony
przeciwdesantowej, budując Batalionowe i Kompanijne Rejony Umocnione (BRU
i KRU). Pierwsze powstały w miejscach spodziewanych desantów morskich, natomiast
drugie stanowiły lądową obronę baterii artylerii stałej. Jesienią 1952 roku
przystąpiono do budowy BRU nr 2 niedaleko Góry Szwedów. Umocnienia te jako
jedyne na wybrzeżu ukończono w całości. W ich skład weszły liczne stanowiska dział,
moździerzy i broni maszynowej oraz punkty dowodzenia i obserwacji. Znacznie mniejsze
Kompanijne Rejony Umocnione powstały na cyplu i w okolicy Helu-Boru.
Po 1956 roku, gdy nastąpiła odwilż w sytuacji międzynarodowej, stopniowo
zmniejszano liczebność załóg. Baterie podporządkowano tworzącym się bazom
morskim i Szefostwu Artylerii Nadbrzeżnej MW. W 1965 roku włączono je w struktury
8 Flotylli Obrony Wybrzeża (FOW) w Świnoujściu i 9 Flotylli Obrony Wybrzeża
w Helu. Na początku lat siedemdziesiątych rozpoczął się stopniowy proces
ich likwidacji. W końcu 1977 roku rozformowano 3, 17, 19 i 27 BAS (połączoną
z 13 BAS).
Po wejściu Polski do Układu Warszawskiego najważniejszym zadaniem sił
morskich stała się nie obrona własnego wybrzeża, lecz udział w operacji Zjednoczonej
Floty Bałtyckiej opanowania cieśnin duńskich. Przestarzały sprzęt nie był już
potrzebny. W 1993 roku prasa lokalna poinformowała, że 15 armat kaliber 130 mm
wystawiono na przetarg.
Dla wzmocnienia obrony przeciwlotniczej w 1957 roku zbudowano stanowiska
(po cztery armaty plot kaliber 85 mm) dla dwóch baterii 2 dywizjonu 60 pułku
artylerii przeciwlotniczej MW. Zachowane szczątkowo znajdują się w pobliżu
Góry Szwedów i niedaleko przedwojennej 21 baterii plot.
W 1960 roku wprowadzono swobodny ruch kołowy do Helu. Celem zabezpieczenia
tajemnicy wojskowej wiele obiektów ogrodzono płotem z drutem kolczastym
i wzmocniono ich ochronę, pozostawiając istniejące punkty kontroli pojazdów.

Jak meldował dowódca MW kontradm. Zdzisław Studziński ministrowi
obrony narodowej, w omawianym okresie na półwyspie znajdowały się: trzy baterie
artylerii stałej, trzy baterie artylerii przeciwlotniczej, dwa BRU96 (20 km transzei
i 250 obiektów fortyfikacji polowej), dwie składnice amunicji, dwie składnice broni
podwodnej, dwa składy materiałów pędnych i smarów oraz zaplecze portu wojennego
wyposażone w liczne obiekty magazynowe, warsztatowe, koszarowe, sztabowe itp.
Łącznie na terenie znajdowało się 275 obiektów wojskowych (nie licząc obiektów
fortyfikacyjnych).
Na początku lat sześćdziesiątych wprowadzono nowoczesne uzbrojenie rakietowe,
które znalazło się także na Helu. Na północny-wschód od miasta sformowano
22 dywizjon rakietowy Wojsk Obrony Powietrznej Kraju (WOPK). Był
wyposażony w sześć wyrzutni kierowanych rakiet plot S-75 M „Wołchow”, które
ulokowano w ziemnych obwałowaniach wokół schronu mieszczącego stanowisko
dowodzenia, gazoszczelny schron obsługi i garaże. Na nim znajdowała się antena
stacji radiolokacyjnej naprowadzania rakiet. Dywizjonu broniła bateria małokalibrowych
armat plot. W pobliżu znajdowało się stanowisko 214 kompanii radiotechnicznej.
Dywizjon podporządkowano gdyńskiej 4 Brygadzie Rakietowej Obrony
Powietrznej. Całość rozformowano w 2001 roku.
W 1973 roku na południowy-zachód od Helu-Boru rozmieszczono 64 dywizjon
rakietowy WOPK, także należący do wspomnianej brygady. Uzbrojony w cztery
wyrzutnie rakiet plot S-125 M „Newa” miał wiele analogicznych obiektów oraz
schrony dla rakiet, samochodów i załogi98. W następnym roku powstało sześć stanowisk
dla armat plot kaliber 37 mm 115 baterii w rejonie 3 BAS oraz podobne
stanowiska dla armat S-60 kaliber 57 mm 113 baterii na helskim cyplu. Całość podlegała
7 dywizjonowi artylerii przeciwlotniczej MW, który rozwiązano w 1990 roku.
Stanowiska ogniowe złożono z betonowych elementów prefabrykowanych. Była to
nietypowa, szybsza i tańsza metoda budowy obiektów militarnych, w odróżnieniu
od powszechnie stosowanego żelbetonu lanego.
W ramach kolejnej reorganizacji 1 czerwca 1965 roku ustaliła się struktura
jednostek MW na półwyspie. Powstał nowy związek taktyczny — 9 Flotylla Obrony
Wybrzeża im. kontradm. W. Steyera. W jego skład weszły: 11 dywizjon ścigaczy
okrętów podwodnych, 13 dywizjon trałowców bazowych, wspomniane baterie artylerii
stałej, 7 Rejon Obserwacji i Łączności oraz pododdziały zabezpieczenia.
Na mierzei zbudowano szereg obiektów towarzyszących, takich jak trzy
strzelnice, ośrodek sprawności fizycznej, elektrownię, kotłownię czy magazyny
różnego przeznaczenia. Po zachodniej stronie portu jako łamacze fal zatopiono wraki
niszczycieli produkcji radzieckiej „Wicher” i „Grom”.
Jeszcze do niedawna przed budynkiem Dowództwa 9 FOW stał zabetonowany
— jako pomnik — ścigacz Straży Granicznej „Batory”. Jedyny, który przerwał
niemiecką blokadę Helu w 1939 roku i przedarł się do Szwecji. Obecnie
poddawany jest zabiegom konserwatorskim w gdyńskim Muzeum Marynarki Wojennej.
W samym Helu przy klubie garnizonowym powstał kinoteatr „Wicher”
oraz ekspozycja plenerowa broni i uzbrojenia morskiego z salą tradycji 9 Flotylli,
której założycielem był kmdr por. Eugeniusz Jarczyk. Spośród licznych umocnień
polowych odnaleźć można jeszcze pozostałości rowów strzeleckich, stanowisk
ogniowych i rowów przeciwpancernych, między innymi obok ośrodka wczasowego
„Albatros” w Helu-Borze.
Mówiąc o obiektach mających znaczenie dla obronności kraju, warto wspomnieć
o komisariatach, strażnicach, placówkach kontroli i wieżowych punktach
obserwacyjnych należących do Wojsk Ochrony Pogranicza, a od 1991 roku Morskiego
Oddziału Straży Granicznej, którego komenda znajduje się w Gdańsku Nowym
Porcie.
Po naszym wejściu do NATO dostosowanie struktur sił zbrojnych do potrzeb
sojuszu oraz posiadanych środków budżetowych skutkowało w latach 2001–2005
wycofaniem ze służby przestarzałych jednostek pływających i innego sprzętu wojskowego.
Z tych powodów 28 grudnia 2006 roku 9 FOW rozformowano. Na półwyspie
pozostały jedynie jednostki zabezpieczenia logistycznego do obsługi punktu
bazowego MW.

Obecnie Półwysep Helski stracił swe znaczenie militarne i nie jest już rejonem
umocnionym. Zyskał za to jako atrakcja turystyczna. W latach dziewięćdziesiątych
nastąpił powolny proces destrukcji. Niszczejące i zarastające roślinnością obiekty
wojskowe nie były już potrzebne. Popyt na złom powodował liczne przypadki nielegalnego
demontowania i rozkradania elementów metalowych. Na swoich stanowiskach
zachowała się tylko jedna armata kaliber 130 mm z 13 BAS i jedna kaliber
100 mm z BAS.
W tej sytuacji w 1999 roku z inicjatywy grupy zapaleńców ze Stowarzyszenia
„Przyjaciele Helu” chcących ratować dewastowane umocnienia do rejestru zabytków
wpisano baterię „Schleswig-Holstein” jako unikatową w skali europejskiej oraz
Ośrodek oporu „Jastarnia”. Całość pod nazwą Muzeum Obrony Wybrzeża, założone
i prowadzone przez wspomniane stowarzyszenie, otworzyło swe podwoje 1 maja
2006 roku.

 

Źródła: Zbigniew Wojciechowski, Zeszyty Naukowe AMW, NB

Udostępnij na:

Submit to FacebookSubmit to Twitter

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież