00 nb

94/ Podzwonne dla „ptaszków”

Okładka lipcowego numeru „Morza” w 1976 roku zapowiada fotoreportaż Janusza Rydzewskiego o żegludze na Odrze. Część pierwsza pokazuje port w Koźlu. Wrócimy być może do tematu przy części drugiej, później.

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 1954
00 nb

93 / „Spod niemieckiej pod polską banderę” - podział zdobytej floty

Czterdziestolecie Polski Ludowej było okazją do snucia wspomnień oraz oceny aktualnej sytuacji Polski na rynku morskim („od lipca do lipca”).

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 3045
00 nb

91/ Następca „Batorego”, specjalność polskich stoczni

Na okładce czerwcowego „Morza” z 1968 roku w ładnym ujęciu z lotu ptaka pokazany jest jeden z naszych okrętów podowdnych. Zgodnie z duchem ówczesnych czasów nie podam jego nazwy. Wewnątrz numeru można też przeczytać, że dwa okręty podwodne, dwa trałowce i niszczyciel „Wicher” udały się z nie tylko kurtuazyjną (?) wizytą do Rostocku, czyli do Warnemünde. Wizyta trwała cztery dni, wypełnione serdecznościa, sympatią i gościnnością marynarzy i wszystkich mieszkańców Rostocku. Nie wiadomo tylko, kiedy dokładnie wizyta ta miała miejsce.

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 2597
00 nb

92/ Wojna o Gdańsk? / morskie zbrojenia

W 1939 roku, kiedy wojna przestawała być tylko mglistym widmem i coraz realniej pukała już do naszych drzwi – „Morze” przemianowało się na „Morze i Kolonie”. Mieliśmy przecież wielkie ambicje.

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 2528
00 nb

90 / Nagroda dla Zygmunta Chorenia, „Gwarek”

Czerwcowe „Morze” 1986 pełne było Zygmunta Chorenia.

Redakcja przyznała mu doroczną nagrodę „Morza” „TAK TRZYMAĆ!” za wybitne osiągnięcia w działalności związanej z morzem. Magister inżynier Zygmunt Choreń był wówczas głównym projektantem statków żaglowych w Stoczni Gdańskiej im. Lenina.

W artykule redakcja przedstawia osobę pana Chorenia i jego osiągnięcia, których zwieńczeniem miał stać się wycieczkowiec z napędem żaglowym „Gwarek”.

„Gwarkowi” poświęcony był też kolejny artykuł, przedstawiający projekt statku „od pokładu słonecznego po stępkę”. Artykuł ilustrowały rysunki Marka Soroki. „Morze” angażowało się bardzo we własny projekt „wczasów pod banderą” i było największym orędownikiem budowy żaglowego wycieczkowca. Podjęło też konkretną działalność w tym kierunku, zamawiając na własny koszt w Stoczni Gdańskiej komplet dokumentów, wchodzących w skład Projektu Ofertowego, który chciano postawić do dyspozycji wszystkich zainteresowanych.

Dość powiedziec, że zaangażowanie przyniosło efekty. Kadłub „Gwarka”, wprawdzie w bólach, ale jednak zbudowano. I na tym się skończyło. Niechciany i nieudany, stał on potem latami zapomniany w jakimś kącie Stoczni Gdańskiej, czekając na złomowanie albo na cud. Który się zresztą zdarzył – ale to już historia wykraczająca poza dzisiejszy temat.

Czytając, jak „Gwarek” miał wyglądać po zbudowaniu, każdy może sobie sam wyrobić pogląd na jego temat. Pomóc mogą w tym rysunki, pokazujące niektóre z proponowanych na nim rozwiązań.

„Gwarek” jest też tematem okładki czerwcowego „Morza” - w mistrzowskiej, jak zwykle, akwareli Andrzeja Werki.

01 nb

02 nb

03 nb

Opracował i skanował: Antoni Dubowicz, czerwiec 2015

  • Antoni Dubowicz
  • Odsłony: 1967