27kwiecień2024 ISSN 2392-1684

: Post 08 sierpień 2021; Odsłony: 11791

200 aDSC 0766

Niedziela, 25 lipca 2021, czterdzieste drugie – po rocznej przerwie spowodowanej koronawirusem - regaty tradycyjnych kaszubskich łodzi w Chałupach.

Godzina 13:25, sędzia główny odtrąbił właśnie start do wyścigów. Łodzie łapią wiatr w żagle, ruszają przed siebie. Do przebycia mają niezbyt dużą trasę, wyznaczoną przez fioletowe chorągiewki. W sumie cztery okrążenia. Zwycięzcą zostaje ten, który w swojej klasie będzie najszybszy.

Nie obwieszczamy żadnego falstartu, nie jesteśmy w Tokio. My jesteśmy przepełnieni duchem olimpijskim i uważamy, że linię startu boty przeszły wszystkie razem, mniej więcej w tej samej minucie albo dwóch. Wszystko jest więc w najlepszym porządku! Piszę - my, bo duch sportowy sędziego udzielił się i nam, fotografom. Czujemy się więc cząstką w zespole i z niego płynie nasza siła… Ach, dobrze, nie będę cytował poetów, tym bardziej, że są już może niemodni lub, brrr, może i nawet zakazani, na indeksie, z racji swoich poglądów, wiary, pochodzenia, przynależności lub jej braku. W narodowo demokratycznym świecie nigdy nie wiadomo! Zajmijmy się więc lepiej swoimi sprawami.

Ja robię swoje, cykam zdjęcia, moja rola bowiem to dokumentowanie tego wspaniałego, sportowego wydarzenia. Dla niektórych jednak (dzieci, nie czytajcie tych gorszących słów) duch sportowej rywalizacji ustąpił poczuciu dobrej zabawy. Płyną więc sobie spokojnie, zadowoleni z pogody i towarzystwa, nie usiłując wycisnąć maksimum możliwości z siebie i sprzętu. Nie twierdzę, że to naganne zachowanie, osobiście bardzo mi się ta defetystyczna postawa pogoda. Z drugiej strony (dzieci, już możecie wrócić) wykazują oni postawę godną prawdziwego olimpijczyka, pamiętając o nadrzędnym niegdyś motto tej imprezy, że nie chodzi o to, by wygrać, lecz by wziąć udział!

Zawodnicy jednak są różni. Widzimy więc zarówno pojedynki wojowników jak i spokój stoików. My na malutkiej łodzi sędziowskiej jesteśmy rozdwojeni, z jednej strony emocjonujemy się zaciekłą rywalizacją, z drugiej obserwujemy stoicko (znaczy, na stojąco) spokój i rozwagę bijącą od załóg z bardziej rekreacyjnym, refleksyjnym podejściem do regat.

Długo zastanawiałem się, co zrobić z tą olbrzymią masą fotografii, które natrzaskałem. Zacząłem od wstępnej selekcji, po której nastąpiła pierwsza, druga i trzecia selekcja właściwa, czyli wybór fotografii wartych dalszej obróbki. Zawsze bowiem jest w nich coś do zrobienia, a to trzeba krzywy horyzont wyprostować, a to fotkę nieco rozjaśnić lub przyciemnić, a to to, a to tamto. Na końcu jednak okazało się, że nadal jest ich okropnie dużo. Które wybrać, które chcielibyście zobaczyć, które mogą być dla Was ważne (oby!), istotne, ciekawe.

Nie znalazłem dobrego rozwiązania, w końcu postanowiłem przerzucić bóle wyboru na Was. Wstawiam je wszystkie (no, niezupełnie, ale wszystkie ładnie brzmi), wybrać możecie sami dla siebie. Mam nadzieję, że coś znajdziecie. Jeśłi nie, nie jest aż tak źle, to i tak zaledwie pierwsza część, nawet nie połowa regat, więc będzie tych fotek jeszcze dużo więcej. Ale już nie dziś. Dojdą w następnej partii. Za kilka dni, może za tydzień. Jak tylko się z nimi uporam. Tymczasem zapraszam do oglądania.

Enjoy! (jak byłoby to po kaszubsku?)

(kliknijcie w kadr, by go powiększyć. Funkcja F11 włącza dodatkowo tryb pełnoekranowy)